kurcze, to jest dla mnie takie trudne jak idę ulicą z Frankiem pod polarem, w chuście oczywiście, to prawie wszyscy się na mnie gapią![]()
ja zawsze miałam obsesję, żeby nie zwracać na siebie uwagi...a tu masz babo placek...![]()
kurcze, to jest dla mnie takie trudne jak idę ulicą z Frankiem pod polarem, w chuście oczywiście, to prawie wszyscy się na mnie gapią![]()
ja zawsze miałam obsesję, żeby nie zwracać na siebie uwagi...a tu masz babo placek...![]()
http://milimoistudio.pl/ - Mili Moi Studio - fotografia rodzinna, dziecięca, portret
https://milimoiwbeskidzie.wordpress.com/ - nasze przygody w Beskidzie
F 2008 L 2010 K 2013 I 2015
Zamieszczone przez lori
dla mnie to jedyna i największa wada chust..![]()
dla mojego męża .. jedna z najwiekszych zalet![]()
H- 28.06.2008 r., M -05.06.2001 r.
mojdom13.blogspot.com
http://http://www.chusty.info/forum/...ad.php?t=46784pieluszki wielorazowe
---> w razie zapchania skrzynki pw---> dosr@poczta.wp.pl
u nas praktycznie same pozytywne reakcje, choć jeden pan wział mnie za wariatkę, noszącą miśka (jasiek ma taki kombinezon z uszami, wygląda jak miś polarny). Ale pan szybko się zorientował, bąknął przeprosiny pod nosem i się zmył
A w mięsnym to już "chody" mamPani na mój widok krzyknęła, "O, mama w CHUSTECZCE jak dawniej"
Ja tam ni e wiem w jakich chusteczkach się nosiło kiedyś, ale przynajmniej mam świeże mięso![]()
Live, Love, Enjoy Life! Always.
Przyzwyczaiłam sie do tego, że wzbudzamy zainteresowanie.
Wczoraj szliśmy z Młodym na plecach do banku zapłacić rachujki. Wchodząc do banku po schodach z naprzeciwka wchodził też jakiś Pan, który tak sie na nas zagapił, że wyrżnął się na tych schodach rozsupując w artystyczny nieład swoje uporządkowane pewnie dokumenty
![]()
A więc ... sąsiadka która wczesniej czy później by sie odezwała, stwierdziła głosno, że :"niedługo to sobie będą dzieci sznurkami do nóg przywiązywać i je targać bo ziemi"![]()
Wyobraziłam sobie...Zamieszczone przez mama_hubcia
Chyba brak mi magnezu, bo Twoja sąsiadka poprawiła mi humor na cały dzień
![]()
Jest to jakieś rozwiązanieZamieszczone przez mama_hubcia
![]()
rewelacja! Padliśmy mezem ze śmiechuZamieszczone przez mama_hubcia
My mamy za sobą dwie wizyty w centrum handlowym, gdzie malucha nosił mąż. Oczywiśćie wszystkie spojrzenia przechodniów były Jego i jeden komentarz starszej pani: o BOŻE!!! Tam jest dziecko!!!
trudno mi powiedzieć czy to było pozytywne czy raczej wezwanie o pomoc typu: ALARM! pali się!
DziękiZamieszczone przez monika-onuf
To moja Córuś przy swojej ulubionej czynności
![]()
W mojej mieścinie już się przyzwyczaili, że noszę Manię z przodu, ale teraz kiedy wrzucam ją na plecy ponownie zwracamy na siebie uwagę. Hehe, zawsze jeszcze pcham z przodu wózek albo Bartez idzie za rączkę![]()
A ostatnio w cukierni panie były zachwycone Manią a ona rozsyłała cudowne uśmiechy i machała rzęsami.
Dzisiaj wybrałam się do lasu z młodą w nowej dolcinoSzłam sobie i gadałam z koleżanką przez komórkę. Mijały mnie dwie młode kobiety, jedna prowadziła dziecko za rączkę. Szeroko się uśmiechnęły i zaczęły coś między sobą komentować. Potem mijała mnie autem jakaś pani i przyhamowała i się uśmiechnęła. A sprzedawczyni w sklepie tylko z szerokim uśmiechem skomentowała: A ona znowu śpi! (bo co w sklepie jestem to młoda w objęciach morfeusza i tylko mi spod bluzy różowa czapeczka wystaje)
Ja już tak nie zwracam uwagi na komentarze, ale dziś mi się spodobało jak jakiś chłopczyk z taaakim zdziwieniem skomentował:
"Tata,tam głowa wystaje!!!!!!!!!!!!"
JUlcza (16.04.2006), JAcusiowa (9.05.2008) i MAćkowa (14.12.2012) mama Magda
http://jama-jujamy.blogspot.com/
Myśmy ostatnio zaliczyli chustowanie na lotnisku, nie wyobrażam sobie inaczej odbyć podróży lotniczej. To był nasz pierwszy raz - nosił mąż, w elastycznej Gabi, żeby można było szybko małego wyciagnąć, jeżeli będzie chciał się karmić. Byliśmy tak widoczni, że nikt nawet nie pisnął, jak przechodziliśmy jako pierwsi do odprawyMieliśmy dużo stresu i misiek trochę krzywo siedział jak wysiadaliśmy z samolotu (płakał prawie całą drogę i zrobił w sumie 3 kupy w podroży, tzn jedną w samochodzie i 2 w samolocie
), ale następnym razem będzie lepiej, bo już jak wracaliśmy, to prawie nie płakał
. Ogólnie, komentarze na chustę były pozytywne.
Dzisiaj ja szłam sobie w indio wokół domu, Aldo się rozglądał, spotkalismy jednego pana na joggingu, to aż się uśmiechnął, jak koło nas biegł, no i jeszcze ludzie w samochodach się gapili![]()
Niedawno odważyłam się wyjść pierwszy raz z małą na spacer w chuście.
Mijają nas trzy panie podejrzliwie się przyglądając. I jak już nas minęły slyszę:
Pierwsza pani:"...dziecko??!!"
Druga pani, głosem protekcjonalnie - pobłażliwym (takim, jakim się do nieszkodliwego idioty mówi) "No coś ty!"![]()
Wpadłam też do mamy do biura.
Posiedziałam kilka minut, bo Młoda zaczęła się niecierpliwić (chyba znów za ciepło ubrałam) więc zaczynam się zbierać, a mama z nadzieją w głosie: "Ale masz tam wózek na dole, prawda?" "Nie" "No to jak wy do domu dojdziecie?"
![]()
A mama niby była "za"....
My body is a cage... and my mind holds the key...
Dla gwarantowanego efekty polecam dziecko w chuście plus do tego duży pies, a najlepiej dwa![]()
Normalnie, to już moje psy zwracają uwage "solo", większą niż chusta, jednak dopiero połączenie...
Jak się wybrałam z Madziusiem na plecach i dwoma suczami na spacer, to przechodząc przez ulicę o mało kilku wypadków i skrętów karku z oglądania się nie spowodowałam![]()
Niekwestionowany plus w postaci dużego psa jest też taki, że nawet jak sie komuś coś nie podoba, to się boi odezwać![]()
![]()
![]()
treść mojego życia: Magdalena (05.10.2007) i Zosia (13.12.2009)
skutki moich chwil słabości: Filemon, Benek, Funia, Fredek i Roma
szkoda, że mam małego psa...![]()
ale jak się ostatnio zrobiło cieplej i wyszłam z małą ubrana w czerwony polarek dla dwojga to też się ludziska oglądali
aha i jeszcze mój nie-teść kiedyś skomentował, że noszę Milenkę jak Murzynki swoje dzieci/raz był w Stanach u rodziny/
Witam!
Od niedawna motamy się w chustę tkaną. Muszę powiedzieć, że na pierwszym publicznym spacerze spotkałam się z pozytywną reakcją. Kilka osób szeptało za mną "pozytywy", jedna starsza pani głośno pochwaliła. A kiedy moje dziecię się znudziło i rozpoczęło wygibasy, by zajrzeć co jest za mną (miałam ja na brzuchu) jakaś starsza pani z troską kazała mi podtrzymywać główkę! Nie widziała, że to 10-miesięczniak![]()
Weronika (2008) Wojciech (2010) Witold (2013)