Ja zebrałam niezłą galerię różnych tekstów - od pocałunków w chustę (poważnie - na Teneryfie gorący południowcy nie mogli się powstrzymać od głaskania i całowania Zosi w plecy, więc indio glacier było dopieszczone jak nigdy przedtem i prawdopodobnie już nigdy później) aż do - zamiast dzień dobry - tekstu: oj, będziemy tu mieli zaraz zwichnięte bioderka i muszę panią za to op.... - od pierwszy raz zobaczonego pana mieszkającego w tym samym pensjonacie. Miłe, prawda?
Co ciekawsze teksty będę sobie sukcesywnie przypominać...