Mój mąż ostatnio w sobotę poszedł na spacer z Markiem w Ergo na plecach. Poszli oglądać na pikniku na Kępie Potockiej wozy strażackie. Po powrocie pytam się czy go ktoś zaczepił albo skomentował. Ten zadowolony powiedział, że nie. Tylko mijające go mamusie z wózkami uśmiechały się do niego uroczo. Tia... więcej go samego nie puszczę
![]()