Strona 139 z 190 PierwszyPierwszy ... 3989129131132133134135136137138139140141142143144145146147149189 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 2,761 do 2,780 z 3783

Wątek: reakcje otoczenia na chusty i pozostale "szmaty"

  1. #2761
    Chustomanka Awatar Bastet
    Dołączył
    May 2012
    Miejscowość
    Kraków
    Posty
    684

    Domyślnie

    A mnie dziś zaskoczyła Pani w tramwaju (elegancka Pani po 60-tce), obok której usiadłam z małym w chuście. Najpierw rzuciła spojrzenie na bose stópki i zapytała czy mu nie zimno ( 30st upału), ale pomacała je ręką i orzekła, że ciepłe . A potem spojrzała na chustę i zaczęła pytać, gdzie to można kupić? Stwierdziła, że to musi być zdrowe i że jakaś dziewczyna w jej rodzinie też nosi. Omówiłyśmy różnicę między chustami a wisiadłami, z korzyścią dla chust oczywiście. Pani w zupełności zgodziła się co do szkodliwości wisiadeł. No i wspomniała, że dawniej w pole kobiety w chustach dzieci nosiły . Zachwycała się dziabągiem, że taki spokojny, że nie płacze, że taki do ludzi otwarty. Bezpieczny i szczęśliwy, bo blisko mamy .


    mój blog - http://bastetlady.blogspot.com/

    "Natura dała nam dwoje oczu, dwoje uszu, ale tylko jeden język po to, abyśmy więcej patrzyli i słuchali, niż mówili" – Sokrates.

  2. #2762
    Chustomanka Awatar kerna
    Dołączył
    Sep 2011
    Miejscowość
    Krosno
    Posty
    1,078

    Domyślnie

    fajnie Bastet


    * Liwia * (03.01.14)
    Misiek 31.08.2008
    Lusia 06.09.2010 Pola 01.04.15 Kajka 07.06.17

  3. #2763
    Chustofanka
    Dołączył
    Dec 2011
    Miejscowość
    Szczecin
    Posty
    453

    Domyślnie

    Ja często słyszę, że słodka krusztnka, albo jak ładnie śpi. W wózku rzyczywiście, nawet jak by było śliczne dziecko, to jakos tak nie zwraca się uwagi.
    Mnie ostatnio pytają, czy dziecku nie gorąco w chuście (bo u nas znowu upały po 40 stopni ). Mówię, że pewnie tak, ale ma na sobie tylko pieluszkę. I że w taki upał to tak czy siak będzie gorąco.

  4. #2764

    Lightbulb

    Tyle ludzi ile opinii, *większość ludzi ma zakorzenione w podświadomości zupełnie inne wzorce. Często, co niejednokrotnie mieliśmy okazje sprawdzić, osoby, które pozytywnie wypowiadały się na temat "słodkiego ciężaru" tak na prawdę nie podzielały idei noszenia. Muszę przyznać, jako tata podróżujący często z chuściochem na plecach, środkami komunikacji miejskiej, że nie spotkałem się jeszcze z negatywnym nastawieniem bezpośrednio w moim kierunku. Często ludzie zadają pytania, uśmiechają się, czasem coś na boku miedzy sobą komentują. *Kiedy mijam starsze wiekiem *pary najczęściej widać na twarzach, zwątpienie, czasami niedowierzanie, czasami dziwne miny... kiedy jednak mijam ludzi młodych widać uśmiechy, pogodnie spojrzenia, widać często po twarzy jakby chcieli o coś zapytać, ale nie potrafią chyba *wyjść z utartych schematów i spróbować.

    Ostatnio wzbudzilem nie lada sensacje na dworcu autobusowym, doszliśmy z synem pieszo do dworca, po czym Chuścioch zaczął troche marudzić ( był już zmęczony ), autobus za 2 ,min *więc od razu zacząłem go motać. Malucha na krzesło , chusta dookola, jedną ręką za 'szmatki' i hop na plecy. Jak skończyłem sie motać wsiadajac do autobusu, zastalem zamrożone na nas spojrzenia pasażerów. Tak jakby nigdy nie widzieli ojca wrzucajacego syna na plecy..bo niby gdzie mieliby to widzieć.


    Myśle, a nawet jestem pewien tego - gdyby wiecej mężczyzn nosiło swoje dzieci z pewnością nastawienie otoczenia zmieniło by się nie do poznania. Widok kobiety z chuściochem *nie wzbudza sensacji, jest raczej ( to moje osobiste zdanie ) postrzegane jako moda, "coś co kobiety" wymyślily i używają "żeby było łatwiej". Gdyby jednak przekonać mężczyzn do noszenia , a zwłaszcza tych, ktorzy dużo pracują i nie maja aż tak dobrego kontaktu *z dziećmi, *tych ktorzy wybierają wozek z czystej nieswiadomosci i pozornej wygody lub z powodu presji otoczenia ( matka, teściowa, babcie etc.), z pewnością nastawienie otoczenia zmieniło by się nie do poznania. Było by to coś dużo bardziej dostrzegalnego i wzbudzało respekt otoczenia.*
    Dla mnie noszenie w chuście to nie jest moda, to zdrowie, wygoda, bliskość, to mój/nasz styl życia.
    Po godzinach rysuję komiks chustowy


  5. #2765
    Chustoholiczka Awatar Alassea
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    5,873

    Domyślnie

    A wiesz Chustotato, że mam znajomego który też nosi? Musiałabym go kiedyś zapytać, z jakimi reakcjami się spotykał, tak z ciekawości.

  6. #2766
    Chusteryczka Awatar asienkie
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Lbn
    Posty
    1,939

    Domyślnie

    Chustotato dobrze powiedziane!

  7. #2767
    Chusteryczka Awatar essmay
    Dołączył
    Mar 2012
    Posty
    1,769

    Domyślnie

    mój Luby nosił parę razy, ostatnio nie ma cierpliwości do wiązania, więc czekamy aż mała dorośnie do nosidła
    kiedyś wyszliśmy razem na spacer, mała u taty; później ja wróciłam do domu, a oni poszli dalej. po powrocie stwierdził, że jak był z nią sam to się ludzie na niego gapili bardzo nieprzychylnie, a jak byliśmy razem to z sympatią. nie wiem tylko na ile to kwestia jego nastawienia była.
    sama ze zdecydowanie nieprzychylnym komentarzem spotkałam się raz.

  8. #2768
    Chustonoszka Awatar Lilith
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Krakow/Zabierzow
    Posty
    70

    Domyślnie

    Mój mąż dużo nosi i chuście i na krótkie dystanse. Tym bardziej, ze to on został na wychowawczym a ja wróciłam do pracy... Mieszkamy na podkrakowskiej wsi (gdzie mało chodników) i mamy dużego psa wymagającego spacerów więc dla nas chusta to po prostu konieczność. Niestety reakcje otoczenia na męża z małym są często niemiłe. Mąż opowiadał mi, że często slyszał wypowiadane teatralnym szeptem niefajne komentarze w cyklu "ja to bym nie chciala miec takiego dzieciństwa" czy "taki ojciec to stanowi zagrożenie dla dziecka". Ostatnio też usłyszał, że chyba jest w separacji, bo tak sam z dzieckiem... Tyle, że ze wzgledu na jego posturę nikt nie zwroci mu uwagi wprost (jak np mnie) Natomiast potwierdzam znany fakt, mąż z dzieciem w chuście wysłany do urzędu jest w stanie załatwić dosłownie wszystko! Ma swój sposób i zwykłe nieufne i zadziwione nim i chustą kobiety w urzędzie/kolejce itd prosi o drobna pomoc w poprawieniu dziecka/chusty itd. Wtedy lody sie przełamują, kobiety zaczynają wypytywać o chustę, dziecko itd i robi się miło i nie ma już wrogości Podziwiam go za to, bo sama nie jestem w stanie zwrócić sie w jakikolwiek sposób do patrzacych sie na mnie wrogo bab

  9. #2769

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lilith Zobacz posta
    Tyle, że ze wzgledu na jego posturę nikt nie zwroci mu uwagi wprost (jak np mnie)
    Co ewidentnie potwierdza moja teze. Jesli by nosiło wiecej meżczyzn to stalo by sie to z czasem normą..
    Cytat Zamieszczone przez Lilith Zobacz posta
    Natomiast potwierdzam znany fakt, mąż z dzieciem w chuście wysłany do urzędu jest w stanie załatwić dosłownie wszystko!
    . Potwierdzam, z tym spotykam sie na codzień. To świadczy tylko o tym jak duże jest pragnienie kobiet by ojcowie angażowali się w wychowanie dzieci i obcowanie z nimi w tak prostych czynnościach jak zakupy, załatwianie w urzędzie etc.. , dlatego tak duże wrażenie robi na urzedniczkach, sprzedawczyniachm kasjerkach itd...
    Dla mnie noszenie w chuście to nie jest moda, to zdrowie, wygoda, bliskość, to mój/nasz styl życia.
    Po godzinach rysuję komiks chustowy


  10. #2770
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Chustotata Zobacz posta
    Myśle, a nawet jestem pewien tego - gdyby wiecej mężczyzn nosiło swoje dzieci z pewnością nastawienie otoczenia zmieniło by się nie do poznania. Widok kobiety z chuściochem *nie wzbudza sensacji, jest raczej ( to moje osobiste zdanie ) postrzegane jako moda, "coś co kobiety" wymyślily i używają "żeby było łatwiej". Gdyby jednak przekonać mężczyzn do noszenia , a zwłaszcza tych, którzy dużo pracują i nie maja aż tak dobrego kontaktu,(...)
    Było by to coś dużo bardziej dostrzegalnego i wzbudzało respekt otoczenia.*
    No popatrz, mam odmienne zdanie w tej kwestii.
    Masz rację stwierdzając fakty (wykonywanie pewnych czynności przez mężczyzn, nadaje tym czynnościom wyższą rangę - tak niestety jest), lecz mylisz się we wnioskach.

    Uważam, że zamiast podnosić rangę jakiejś czynności, przez przypisywanie jej mężczyznom, należy walczyć o to, by społeczeństwo należycie doceniło rangę czynności wykonywanych przez kobiety;

    bez takich
    jako moda, "coś co kobiety" wymyślily i używają "żeby było łatwiej"
    komentarzy, tylko po prostu, same w sobie.

    Nie ważne kto niesie, ważne, że niesione jest dziecko.

  11. #2771
    Chustonoszka Awatar Lilith
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Krakow/Zabierzow
    Posty
    70

    Domyślnie

    Ta dyskusja zaczyna być juz ciut OT w tym wątku, ale nie mogę sie powstrzymać od komentarza.
    Gavagai, absolutnie sie z Toba zgadzam! Tylko jedna uwaga:

    Cytat Zamieszczone przez Gavagai Zobacz posta

    Uważam, że zamiast podnosić rangę jakiejś czynności, przez przypisywanie jej mężczyznom, należy walczyć o to, by społeczeństwo należycie doceniło rangę czynności wykonywanych przez kobiety;
    Pierwszym krokiem jest, zeby kobiety doceniły rangę czynności wykonywanych przez nie same a nie uważały je za coś podrzędnego wobec zajęć meżczyzn!

  12. #2772
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Lilith Zobacz posta
    Pierwszym krokiem jest, zeby kobiety doceniły rangę czynności wykonywanych przez nie same a nie uważały je za coś podrzędnego wobec zajęć meżczyzn!
    Dokładnie.
    Widać to też w Twoim komentarzu:
    Ma swój sposób i zwykłe nieufne i zadziwione nim i chustą kobiety w urzędzie/kolejce itd prosi o drobna pomoc w poprawieniu dziecka/chusty itd. Wtedy lody sie przełamują, kobiety zaczynają wypytywać o chustę, dziecko itd i robi się miło i nie ma już wrogości
    Kobiety, kobietom itd...

  13. #2773
    Chustonoszka Awatar Lilith
    Dołączył
    Jun 2012
    Miejscowość
    Krakow/Zabierzow
    Posty
    70

    Domyślnie

    Jeszcze tylko jedno. Myśle, że same kobiety stwarzają w dużej mierze taką nierówną sytuację uważając, że same zajmą się lepiej dzieckiem niż ich partnerzy (czyżby podświadoma forma dowartościowania się?). Uważamy, ze szybciej i lepiej zmienimy pieluszke, zachustujemy, wykąpiemy, przytulimy gdy płacze itd. Robimy podstawowy bład na samym początku gdy dziecko przyjeżdza ze szpitala, jest małe, kruche i facet sie boi go dotknąć, zająć sie nim co zresztą jest naturalnym uczuciem. Wtedy mówi "to TY zmien pieluszke/utul/noś itd bo TY to robisz lepiej". My sie wtedy zgadzamy i w tym momencie jest juz po wszystkim. Podczas gdy powinniśmy ich motywować już od samego poczatku. Moj mąż mawia, że zajmuje sie dzieciem tak samo jak ja tylko cyca nie moze mu podac I chyba to jest jedyna rożnica, wszystko inne mezczyzni moga robic tak jak my. Tylko musismy im to pokazac. I nie reagowac na faceta z dzieckiem jak na kuriozum, nie gloryfikować go, tylko rozmawiac z nim normalnie, jak z inna matka. Tak, nieważne jest kto zajmuje się dzieckiem byleby to robil dobrze i z miłością.

  14. #2774
    Chustoholiczka
    Dołączył
    May 2008
    Posty
    3,219

    Domyślnie

    ooo, a na ten temat to już duuużo na forum znajdziesz

  15. #2775
    Chustoguru Awatar JoShiMa
    Dołączył
    Jan 2010
    Posty
    6,642

    Domyślnie

    Żeby wrócić do głównego nurtu. Dziś szłam z dziewczynami po miasteczku a ściślej mówiąc na targ. Starsza trzymała mnie za kieszeń jeansów, młodsza w kangurku a ja z parasolem w ręku bo nas mżawka zaszczyciła. Zupełnie wrogich i nieprzychylnych spojrzeń nie zarejestrowałam. Raczej zaciekawione. Kilka babć co to z jajami na targu siedzą uśmiechnęło się naprawdę bardzo ciepło i życzliwie. One mogą jeszcze pamiętać dawne czasy. Jedna pani w sklepie rzuciła tekst w stylu: "o jak sobie grzeczniutko siedzi". Jednym słowem ogólnie raczej pozytywnie. Ciekawe Czy po Miński Maz. Ktoś jeszcze oprócz mnie w chuście pomyka.

  16. #2776
    Chustofanka Awatar Itula
    Dołączył
    Jul 2012
    Miejscowość
    Gdańsk
    Posty
    259

    Domyślnie

    A ja dziś miałam śmieszne zaczepki. Szłam sobie obładowana - mała w kieszonce a na ramionach 3 torby z zakupami i najpierw w dyskoncie B. ochroniarz podszedł gdy stałam przy kasie i standartowy uśmiech i zagad do Alci i czy jej wygodnie. Potem starsza Pani na prawdę miło, że tak blisko mamy i że kiedyś też tak noszono i żałuję że nie pociągnęlam rozmowy o tym. A na koniec hit Cyganki dwie z maluchami w wózkach. Najpierw się przyglądały i coś do siebie mówiły patrząc na nas uśmiechając się. W końcu jedna podchodzi i zapytała trochę na migi czy wózka nie mam do oddania. Ja na to że mam ale używam i ona na to na chustę pokazuje - nie wiiem czy żeby powiedzieć, że przecież i tak noszę czy chciała chustę bo to na migi bylo Zaskoczylo mnie to tym bardziej, że bardzo podobną historię czytałam w tym wątku jakiś czas temu i zastanawiam się czy to u nich takie oczywiste skojarzenie - nosi w chuście to może odda wózek... a może któraś z Was oddała wózek Cyganom i się rozniosło?

  17. #2777
    Chustomanka
    Dołączył
    Aug 2012
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    1,083

    Domyślnie

    Nocowałam dwa dni u rodziców, bo u mnie był remont. Wczoraj rano mówię tacie: "Wsadzę małą w chustę, bo muszę na chwilkę do apteki wyskoczyć". Reakcja? "Ja pójdę, ty nie wychodź z dzieckiem w chuście tu, gdzie mnie znają!".
    Pół żartem, pół serio. Generalnie tata wychodzi z założenia, że noszenie to wynalazek Reni Jusis i podobnych :/ I że w ogóle to nienormalne i już.

    Za to na moim osiedlu panie w sklepach i na bazarku poznają nas z daleka. I zdarzyło nam się ostatnio, że nas w kolejce ktoś przepuścił

    A co do panów - mój mąż nosi, choć rzadko (ale my w ogóle chusty używamy nieregularnie, ostatnio głównie na drobne zakupy, bo mi wygodniej). I wzbudza tym wielkie zainteresowanie zwłaszcza starszych pań przesiadujących w parku na ławkach. Komentarzy nie słyszeliśmy, ale wzrok był taki

  18. #2778
    Chustonoszka
    Dołączył
    Nov 2011
    Miejscowość
    Białystok
    Posty
    75

    Domyślnie

    jechałam wczoraj autobusem z koleżanką forumką, ona w chuście, ja w mt, najpierw jakiś chłopak pokazał mi wolne miejsce,a pani obok jak zobaczyła, że my we dwie to aż się zerwała, żebyśmy mogły obie usiąść, nikt co prawda nie komentował głośno, ale kilka ciekawskich spojrzeń zarejestrowałam
    moje żywioły: Artur-marzec 2009, Magdalena-wrzesień 2011
    "Nie wstyd nie wiedzieć, ale wstyd nie chcieć tej wiedzy uzupełnić."

  19. #2779
    Chusteryczka Awatar belfe
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Polska ;)
    Posty
    2,577

    Domyślnie

    dzis bylismy rodzinnie w zoo
    tzn. mąż, ja i Paulinka
    już po wejsciu i oddaleniu sie od bramy zoo szła babcia z wnuczką trzymając ja na plecach , moja Paulinka z racji tego ze ja w ciązy była u taty w tuli a babcia zobaczywszy ja własnie w nosidle rzuciła hasłem : " patrz jak dziewczynka siedzi u taty na plecach w woru " myslałam ze się posikam ze śmiechu i trzyma mnie to do teraz, aż łzy mi lecą " u taty w woru"

  20. #2780
    Chustoholiczka Awatar sheana
    Dołączył
    Jan 2010
    Miejscowość
    Puszcza (krk)
    Posty
    3,735

    Domyślnie

    Dziś wysyp pan które dopytują "czy sie nie udusi" w sumie w ciagu godziny 5 razy.
    Lauron(Smo) 12.06.2010, Bruno(Gadzinka) 12.01.2012

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •