Znajomy męża, który widział mnie zamotaną z Młodym, powiedział mu później, że fajna ta szarfa, co miałam zawiązaną.![]()
Znajomy męża, który widział mnie zamotaną z Młodym, powiedział mu później, że fajna ta szarfa, co miałam zawiązaną.![]()
to sie nie ma co sie sieśmiać
hahah
laska była zdesperowana
a co do szarfy to własnie mi sie przypomniało
ze pierwszego dnia po plazy bylo mi zimno-wiadomiks, slonce mi padlo
i sie w sweter okutałam i w motylki Zuz
polazłam po rybe wedzona
staje przed wrotami- zamknięte
sprawdzam czy dobre wybrałam
a jakis kolo do mnie
Pani umie po polsku!?
nie widzi pani ze juz nieczynne?!
hihi
się chłop popisał znajomoscią kultur i kultury
jezdziło sie po świecie/a co![]()
Ostatnio edytowane przez mamaslon ; 29-07-2012 o 22:14
Kruszynka 2010
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
LULAMY Akademia Chustonoszenia
Specjalistka od metody karmienia dzieci- BLW (Bobas Lubi Wybór), Certyfikowany uczestniczka szkolenia z BLW prowadzonego przez Gill Rapley.
BabyLedWeaning
oraz Stowarzyszenie Poznań w Chuście
moje zwierzaki i
Wczoraj gdy wędrowałam ulicami pobliskiego miasta z Hanią na plecach i z Martynką za rączkę, spotkałam pana raczej po kilku głębszych będącego, który tak się zapatrzył, że spadł z chodnika. Wrócił nań ze słowami: "ale mnie pani zaskoczyła"![]()
Martynka zwana Pyzą styczeń 2009; Hania zwana Zbójcerzem marzec 2011
mysmy ostatnio tez uslyszeli od pana siedzacego przed nami w kolejce do lekarza- kiedy juz od polgodziny zwiedzalam z dzieciem na rekaach korytarz bo mu sie nudzilo - "pani go nie nosi bo sie przyzwyczai i dopiero bedzie pani miala problem" Ajanato przywdziawszy na twarz usmiech nr 3: "Lepiej teraz niz jak bedzie mial 18tke. Przynajmniej mu kichy przed kolegami nie narobie" Jakos pan nie wiedzial co mi na to odpowiedziec![]()
Chusta ciągle niestety wzbudza duze emocje na mojej podkrakowskiej wsi. Tym bardziej, ze najczęsciej nosi synka tatuś ("do czego to podobne, żeby sie matka dzieckiem nie zajmowala!"). Jakiś czas temu usłyszeliśmy taki tekst wygłoszony konspiracyjnym szeptem: "Patrz! Patrz! W szmacie dziecko noszą, bo na wóżek ich nie stać!". Tak sobie potem pomyślalam, że sama nosze w zwykłej natce, ale za niektóre stosiki chust przewijające sie przez forum to by człowiek i samochód kupil![]()
My również w moim mieście wzbudzamy sensację jak motamy z mężem naszą córcię. Czasami są to bardzo miłe reakcje, uśmiechy, westchnienia typu: "jak słodko", a czasami to już jestem mega zmęczona jak ludzie odwracają się za mną jak za dźiwolągiem, albo pytają czy dziecku wygodnie, czy się nie udusi, czy kręgosłup go nie boli- za każdym razem tłumaczę, ale chyba i tak nie trafiają moje argumenty, bo moi rozmówcy ciężko wzdychają jakby litując się nad biednym dzieckiem. Ostatnio jak wracałam ze spaceru przez rynek Oleśnicy moja Magdusia się już obudzila i będąc jeszcze rozespana zaczęła ziewać, zobaczył to pan spacerujący z dwuletnią wnuczką w wózku i powiedział do dziewczynki żeby zrobiła miejsce w wózku dla dzidziusia, żeby mógł się wyspaćUśmiechnęłam się pod nosem i pomyślałam, że ten pan nie zdaje sobie sprawy jakiego hałasu moja córcia by narobiła jakbym ją tym wózkiem chciała uszczęśliwić
![]()
Dziś w drodze do ortopedy zagadała nas starsza pani. Oprócz ochów i achów "jaka słodka" zapytała czy jej w nóżki nie zimno, przy temperaturze w cieniu 33 stopnie
A u ortopedy z bioderkami nadal wszystko ok, więc już się nie przejmuję, że za szeroko miała nóżki w kieszonceJak weszłam, to jeszcze w chuście była córeczka. Ortopeda z uwagą patrzył jak ją rozwiązuję, a potem chciał zobaczyć jak wkładam z powrotem i stwierdził, że fajny wynalazek
![]()
U nad dziś niezła akcja. Idziemy sobie do parku na plac zabaw, Liwia z przodu jedzie na laufradzie, zatrzymuje się przy swiatłach, my z tyłu w szmacie (maciek w plecaku), nie będę przecież biec za rowerkiem. I podchodzi policjant, ale nie miejscowy, ściagnięty pewnie na czas woodstocku. I pytania czy to moje dzieci. A ja na to, że tak, w końcu to moje
Nie wierzy. Pyta sie czy tu mieszkam czy przyjechałam z dziećmi na woodstock, a ja na to, że mieszkam tu. Poprosił o dowód. No to mu dałam, pooglądął. No to żebym nadmuchała do alkomatu. A ja na to, że nie mam nic do ukrycia, oczywiście nic nie wskazało. Mówie mu, że mogę mu nadmuchać itp. gdzie tylko chce bo nie mam nic do ukrycia. A on nas chciał zabrać na komendę
No ale w końcu odpuścił, kolegów widocznie miał mądrzejszych.
I komentarz mój do tej sytuacji (nie powiedziałam mu tego): to jest chore, żeby zatrzymywać nie rozrabiającą matkę z dziećmi w chuscie. Pewnie jak w chuście to patologia, co nie ma wózka i na pewno piję i krzywdzę dzieci. Jakbym pewnie jechała wózkiem wszystko by było ok. A jak młodzież ćpała przed sklepem za jego plecami (sama widziałam) to wszystko ok. Brak mi słów, nie jestem w stanie tego pojąć
![]()
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
wiewiórko,a może zbyt osobiście to wzięłaś
może nowy i poważnie traktuje słowo prewencja![]()
Pewnie nowy i służbista, młody był, mniej wiecej w moim wieku
Kasia-mama Liwii (11.2007) i Maciusia (06.2011)
ostatnio szłam z małą na plecach i młodym za rękę, mała śpi, z młodym gadamy i nagle słyszę urywek rozmowy: "... noszą, a potem, k...a, kozy kupują, bo to niby takie, ten, noo... ekonomiczne jest, poje...cy!" na ulicy było pusto, oni w bramie jakiegoś zakładu, czyżby o nas?
a innym razem znajomy popatrzył i mówi: "o, dzieciaka sobie przywiązała, jaka chytra!" i tego samego dnia: a nie ciężko?, ale słodko śpi, a mijała nas para i ona do niego: ale fajnie; ale ona też nosi, wiem to na pewno, Asia jesteś tu?![]()
moje żywioły: Artur-marzec 2009, Magdalena-wrzesień 2011
"Nie wstyd nie wiedzieć, ale wstyd nie chcieć tej wiedzy uzupełnić."
Z policjantem faktycznie przykra sprawa.
A facet może nie widział wcześniej w mieście chusty, pomyślał że przyjechała szalona matka na imprezę, jak szalona to pewnie pijana, a z dziećmi chodzi po ulicy.
Takie imprezy zmieniają postrzeganie przechodniów przez służby porządkowe.
Facet musiał mieć zły dzień.
Moje Skarby: Tymek (maj 2012) i Lolek (wrzesień 2015)
Nie rezygnuj z czegoś tylko dlatego, że zdobycie tego wymaga czasu - czas i tak upłynie.
my wczoraj mielismy ciekawa sytuacje, ok. 10 rano w osiedlowym sklepie- kupujemy wode mineralna, a Pani stojaca w kolejce z browarkiem do mlodej:
"ale mama Cie przywiazala.. Jak cyganka"
gdyby nie to ze tesciowa jest troche przepraszam ze zyje a w sklepie kupuje regularnie, pewnie uswiadomilabym pania ze nawet cyganki nie strzelaja sobie warki do sniadania
Kokoszka, 12.2010
Kokos, 11.2013
Fi, 3.2016