Dzisiaj jakiś wysyp "martwiących" się miałam. Normalnie to się tylko gapią i krzywo patrzą (choć czasem się jakiś uśmiech albo miły komentarz trafi), a dzisiaj na 100 metrowej trasie do sklepu miałam trzy pytania "czy ona nie wypadnie?". Mówili coś w TV czy jak?