A ja się wyłamię co do zachwytów nad wełniana Grecją. Owszem miękka i łatwo się wiąże ale mnie strasznie osiadała bo była śliska i totalnie nie umiałam się z nią dogadać. Nie każdemu pasują takie same chusty. Dopóki nie spróbujesz to nie będziesz wiedzieć, czy ci pasuje. Ja też miałam kilka "wpadek" i kilka "miłości" chustowych. Moja pierwsza Babylonia była totalnym niewypałem przy malutkim dziecku. Niezłamana i za szeroka (prawie 80 cm!) nie dawała się opanować - sprzedałam. Pewnie doceniłabym ją przy starszaku. Pokochałam od razu swoje ślimaki ale po pewnym czasie cienki żakard przestał "nosić" więc poszedł w świat.No cóż - trzeba szukać swojego ideału - i mieć świadomość, że to też nie na długo. Powodzenia i nie zrażaj się za szybko![]()





Odpowiedz z cytatem