Chciałam się pochwalić. Wysadzamy synka prawie od urodzenia (dziś ma 3,5 mies.), ale do dziś było to raczej lajtowo czyli głównie po spaniu i czasem kupy, bo było łatwo poznać. A dziś stwierdziłam, że będę mu proponować nocnik - już wcześniej poczyniłam odkrycie, że on siusia co ok 50 min. I proponowałam i nie mieliśmy żadnej mokrej pieluchy (no nie liczę spaceru i wyjścia na basen, bo o tej porze roku trudno wysadzać na dworze). Jutro mamy dzień wyjazdowy,czyli trudnej,h ale spróbujemy dalej tak działać.