A mi się nie podobałZa mało w nim o tym, po co komuś byłaby doula, jakiś taki niekonkretny. Zwaliłabym na swój testosteronowo-męski sposób postrzegania świata, ale dałam do poczytania szwagierce (nie słyszała o doulach wcześniej, a umysł ma otwarty) i po przeczytaniu stwierdziła, że za nic nie wie o co chodzi. A szkoda, Twój Styl sporo ludzi czyta...



Odpowiedz z cytatem