witam!!!
Jestem mamą Franka(8 miesięcy)z Warszawy(ursynowa).
Ponieważ mój Franio Jest dość spokojnym dzieckiem to do tej pory nie potrzebowałam chusty, ale teraz gdy pełza po ziemi nic nie moge zrobić w domku. Kupiłam 2 tyg. temu chustę u vegi w sklepie i jestem bardzo zadowolona
, choć motanie nie bardzo mi wychodzi, ale daje radę, może znajdę kogoś kto blisko mieszka do pomocy. Na razie łazimy po domku i po okolicy, bo na dalsze wyprawy jeszcze się boję(chodzi o jazdę autobusem, czy metrem). Jak Wy się przełamałyście? Ja najbardziej boję się, że mały będzie sie wkurzał a w autobusie to trochę niebezpiecznie wyjąć go.
Edyta