Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Marta, to że prawo jest głupie (zdaniem zdolnych polskich reportażystów) nie sprawia, że przestaje być prawem.
Osobiście nie uważam że zawsze trzeba pytać o zgodę fotografowanego, zwłaszcza jeśli fotografuje się dla celów prywatnych, choć trzeba się liczyć z różnymi reakcjami. Jeśli jednak chce się czyjś wizerunek rozpowszechniać, to we własnym interesie warto tę zgodę uzyskać.
Wiecie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Niektórzy uważają wspomniane prawo za głupie i nie zamierzają go przestrzegać. Robią to na własna odpowiedzialność. Większość z Was jest pewnie po drugiej stronie barykady, a ja próbuję Wam pokazać punkt widzenia osób, które robią zdjęcia.
Ostatnio edytowane przez MartaS ; 16-10-2011 o 10:20
Ala i Hania 2009, Ewa 2012
już nic
Ostatnio edytowane przez pelasia ; 16-10-2011 o 14:39 Powód: już o tym było w wątku
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
ano niestety zawsze znajdą sie tacy co to uważają że prawo i zakazy są po to żeby je łamać.A ci co je łamią jak widać mają na tyle kasy, lub sa na tyle sławni że kar sie nie boją.
Jesli ktoś z uważa że należy z nich brać przykład... hmm niech bierze... ale moim zdaniem ludzka przyzwoitośc nakazuje zapytać o zgodę.
A jeżeli my na przykład mamy mnóstwo zdjęć z chrztu Miłosza w Kościele, to czy teoretycznie bez zgody wszystkich ludzi obecnych w Kościele nie możemy nic z tymi zdjęciami zrobić?![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
Jak mąż zajął pierwsze miejsce w konkursie, gdzie fotografował maratończyków, to miał zgody wszystkich osób na zdjęciach, które wysłał na konkurs. Niektórych odnaleźliśmy po numerach startowych, jedn panią która zamiast biec jechała w pojeździe dla niepełnosprawnych poznałam po innym zdjęciu na pewnym forum sportowym. Jedna, czy 2 osoby poprzez naszą klasę znaleźliśmy.
Wow!![]()
Społecznie: www.dobrzeurodzeni.pl
...
Ostatnio edytowane przez słoneczny_blask ; 01-01-2014 o 15:24
to się nazywa szacunek - podziwiam!
a tak poza tym piszecie o różnych sytuacjach, różne przepisy odnosnie róznych sytuacji też można róznie interpretować, ale żeby się tu nie zapętlic - myślę, że takie zwyczajne poczucie przyzwoitości wystarczy. absurdem byłoby gdyby Pat007 chciała np wrzucić na picase zdjecia z chrztu dziecka i musiała wszystkie przypadkowe osoby pytać o zgodę... Co innego jak ktoś robi centralnie zdjęcie obcej osobie w publicznym miejscu ale prywatnej sytuacji. Ja bym się pewnie nawet zgodziła na to zdjęcie gdyby pan, który je cyknął podszedł i powiedział dlaczego je zrobił i zapytał czy nie mam nic przeciwko. a tak jakis niesmak mi pozostał i tyle.
Ja się właśnie znalazłam w takiej sytuacji w sobotę. Grupa turystów na plantach i wszyscy wpatrzeni we mnie, Jakóbka w chuście i naszego psa na smyczy, nikt nawet nie słuchał przewodnikaNagle, jedna kobitka podbiega do nas na trawnik i pyta, czy może zrobić zdjęcie - bo jak ona miała dzieci, to takich chust nie było i ręce jej odpadały, a o wspólnych spacerach z psem i dziećmi musiała na jakiś czas zapomnieć. Nawet nie pomyślałam, żeby jej odmówić, tylko się ładnie uśmiechnęłam
![]()
Jakóbek 17.04.2011
Do mnie kiedyś mama z dorosłą córką podeszły: "ojjjeeejj, jaki śliczny dzidziuś!", ach, och i takie tam... "muszę pani zrobić zdjęcie!", "powinna pani iść do gazet i tv!"no i zrobiła zdjęcie, a mnie wcięło mnie, ale ogólnie miło było
![]()
Martuszka, Paprotka - tak to ja rozumiemno właśnie o to chodzi, zeby było miło! a nie tak bezosobowo cyk i spadam.
Nie dziwię się dziewczynom którym zrobiono zdjęcie. To takie czasy, każdy chce chronić swoją prywatność, aparaty mają teraz prawie wszyscy i nikt nie wie jak zdjęcia zostaną wykorzystane. Jak zaczynałem swoją przygodę z fotografią i wychodziłem na ulicę z Zenitem, nikt się nie oburzał, bo jak ktoś robił zdjęcia na ulicy to musiał pewnie pracować dla jakiejś gazety, klisze były drogie i jak ktoś robił zdjęcia to dla celów pamiętnikarskich swojej rodziny a nie ludziom na ulicy. Później fotografia cyfrowa wywróciła wszystko, każdy staje się paparazzi i włazi z butami w życie osób nie tylko publicznych. Fotoreportaże Ćwika dlatego są dla mnie beznadziejne, bo tak naprawdę ingerują w interakcje a nie są obserwacją sytuacji z punktu widzenia fotografa. Naprawde dobry fotograf zajmujący się fotografią reportażową czy też street photo zrobiłby wam zdjęcie i byście nawet o tym nie wiedzieli. Nie zapytał by was także o zgodę,gdyby tego nie potrzebował bo by nie robił zdjęć tylko wręczał umowy o wykorzystanie wizerunku. Np. taki Tomasz Tomaszewski gdy robił reportaż o chorych dzieciach w Centrum Zdrowia Dziecka, przez 3 miesiące tam przychodził, rozmawiał z tymi dziećmi, ich rodzicami, dopiero później robił reportaż, gdy stał się "niewidzialny" jako fotograf. Wszyscy wiedzieli , że nie wykorzysta tych zdjęć, nawet w celach zarobkowych, pokazał dzieci i ich rodziców jako dzielnych ludzi mierzących się z chorobą, śmiercią.
Ostatnio edytowane przez Żorż Ponimirski ; 17-10-2011 o 14:03
To wy sami wwindowaliście to bydlę na piedestał!
Przypadkowe osoby nie muszą się zgadzać
Ustawa rzecze tak (cytuję bo może się komuś przyda):
"Art. 81.
1. Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej.
W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta
otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie.
2. Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem
przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych,
zawodowych;
2) osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz,
publiczna impreza."
Czyli Tuska i fanów na koncercie wolno mieć na kliszy bez pozwolenia![]()
już dawno pogodziłam się z faktem, że aparat w telefonie ma przy sobie prawie każdy i nigdy nie wiadomo kiedy mi zrobi zdjęcie.
A jak uzna, że wyszłam śmiesznie lub głupio to wrzuci na jakiś portal z odpowiednim komentarzem. Takie czasy nastały i myślę, że trzeba o tym pamiętać, co nie oznacza, że się na to godzić. Wszędzie kamery, monitoring, permanentna inwigilacja. I jest to raczej trend nieodwracalny, a jeszcze sami dajemy przyzwolenie oglądając zdjęcia zrobione przez paparazzi różnym celebrytom i to wtedy gdy zaliczą spektakularną wpadkę.
Dlatego uczulam moje dzieci, żeby nie dały się podpuszczać i nie robiły głupich rzeczy, bo ktoś to może uwiecznić i wykorzystać, żeby pośmiać się ich kosztem. I co z tego, że będę miała prawo żądać usunięcia takich fotek, jak coś raz wrzucone do netu nie zniknie z niego nigdy?
„Dziecko najwięcej miłości potrzebuje wtedy, gdy najmniej na nią zasługuje”
Zuzia '02, Janek '04, Ewa '08