Pokaż wyniki od 1 do 20 z 40

Wątek: ktoś nam dzisiaj zrobił zdjęcie...

Mieszany widok

  1. #1

    Domyślnie

    Nie dziwię się dziewczynom którym zrobiono zdjęcie. To takie czasy, każdy chce chronić swoją prywatność, aparaty mają teraz prawie wszyscy i nikt nie wie jak zdjęcia zostaną wykorzystane. Jak zaczynałem swoją przygodę z fotografią i wychodziłem na ulicę z Zenitem, nikt się nie oburzał, bo jak ktoś robił zdjęcia na ulicy to musiał pewnie pracować dla jakiejś gazety, klisze były drogie i jak ktoś robił zdjęcia to dla celów pamiętnikarskich swojej rodziny a nie ludziom na ulicy. Później fotografia cyfrowa wywróciła wszystko, każdy staje się paparazzi i włazi z butami w życie osób nie tylko publicznych. Fotoreportaże Ćwika dlatego są dla mnie beznadziejne, bo tak naprawdę ingerują w interakcje a nie są obserwacją sytuacji z punktu widzenia fotografa. Naprawde dobry fotograf zajmujący się fotografią reportażową czy też street photo zrobiłby wam zdjęcie i byście nawet o tym nie wiedzieli. Nie zapytał by was także o zgodę,gdyby tego nie potrzebował bo by nie robił zdjęć tylko wręczał umowy o wykorzystanie wizerunku. Np. taki Tomasz Tomaszewski gdy robił reportaż o chorych dzieciach w Centrum Zdrowia Dziecka, przez 3 miesiące tam przychodził, rozmawiał z tymi dziećmi, ich rodzicami, dopiero później robił reportaż, gdy stał się "niewidzialny" jako fotograf. Wszyscy wiedzieli , że nie wykorzysta tych zdjęć, nawet w celach zarobkowych, pokazał dzieci i ich rodziców jako dzielnych ludzi mierzących się z chorobą, śmiercią.
    Ostatnio edytowane przez Żorż Ponimirski ; 17-10-2011 o 15:03
    To wy sami wwindowaliście to bydlę na piedestał!

  2. #2
    Chustoholiczka Awatar MartaS
    Dołączył
    Mar 2009
    Miejscowość
    Warszawa
    Posty
    3,846

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez DiegoArmando Zobacz posta
    Nie dziwię się dziewczynom którym zrobiono zdjęcie. To takie czasy, każdy chce chronić swoją prywatność, aparaty mają teraz prawie wszyscy i nikt nie wie jak zdjęcia zostaną wykorzystane. Jak zaczynałem swoją przygodę z fotografią i wychodziłem na ulicę z Zenitem, nikt się nie oburzał, bo jak ktoś robił zdjęcia na ulicy to musiał pewnie pracować dla jakiejś gazety, klisze były drogie i jak ktoś robił zdjęcia to dla celów pamiętnikarskich swojej rodziny a nie ludziom na ulicy. Później fotografia cyfrowa wywróciła wszystko, każdy staje się paparazzi i włazi z butami w życie osób nie tylko publicznych. Fotoreportaże Ćwika dlatego są dla mnie beznadziejne, bo tak naprawdę ingerują w interakcje a nie są obserwacją sytuacji z punktu widzenia fotografa. Naprawde dobry fotograf zajmujący się fotografią reportażową czy też street photo zrobiłby wam zdjęcie i byście nawet o tym nie wiedzieli. Nie zapytał by was także o zgodę,gdyby tego nie potrzebował bo by nie robił zdjęć tylko wręczał umowy o wykorzystanie wizerunku. Np. taki Tomasz Tomaszewski gdy robił reportaż o chorych dzieciach w Centrum Zdrowia Dziecka, przez 3 miesiące tam przychodził, rozmawiał z tymi dziećmi, ich rodzicami, dopiero później robił reportaż, gdy stał się "niewidzialny" jako fotograf. Wszyscy wiedzieli , że nie wykorzysta tych zdjęć, nawet w celach zarobkowych, pokazał dzieci i ich rodziców jako dzielnych ludzi mierzących się z chorobą, śmiercią.
    Nie do końca się z Tobą zgodzę, ale chętnie podejmę dyskusję merytoryczną. Może być live
    Ala i Hania 2009, Ewa 2012

  3. #3
    Chusteryczka Awatar matka.kobitka
    Dołączył
    Dec 2008
    Miejscowość
    warszawa
    Posty
    1,758

    Domyślnie

    już dawno pogodziłam się z faktem, że aparat w telefonie ma przy sobie prawie każdy i nigdy nie wiadomo kiedy mi zrobi zdjęcie.
    A jak uzna, że wyszłam śmiesznie lub głupio to wrzuci na jakiś portal z odpowiednim komentarzem. Takie czasy nastały i myślę, że trzeba o tym pamiętać, co nie oznacza, że się na to godzić. Wszędzie kamery, monitoring, permanentna inwigilacja. I jest to raczej trend nieodwracalny, a jeszcze sami dajemy przyzwolenie oglądając zdjęcia zrobione przez paparazzi różnym celebrytom i to wtedy gdy zaliczą spektakularną wpadkę.

    Dlatego uczulam moje dzieci, żeby nie dały się podpuszczać i nie robiły głupich rzeczy, bo ktoś to może uwiecznić i wykorzystać, żeby pośmiać się ich kosztem. I co z tego, że będę miała prawo żądać usunięcia takich fotek, jak coś raz wrzucone do netu nie zniknie z niego nigdy?
    „Dziecko najwięcej miłości potrzebuje wtedy, gdy najmniej na nią zasługuje”
    Zuzia '02, Janek '04, Ewa '08




Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •