-
Chustoholiczka
Bardzo dłuuuugo był wózek, ale znowu zaczeliśmy się chustować :-)
Od urodzenia przez zimę nosiłam Kajtka w chuście pod kurtką i było fajnie, potem babcia i ciocia zaczęły gadać, że wiosna idzie, wózek by sie przydał, na spacery będą brały...., ok! Kupiłam spacerówkę...., poczym zaczęłam wozić w niej ja!
Barrdzo mi się spodobało, w lato to już wogóle rewelacja, chusta czasami, i jesienią mi się przypomniało na dobre, bo względy praktyczne przeważyły. W przedszkolu żeby odebrać starszaka muszę wejść na pierwsze piętro z kajtkiem pod pachą Męcząco-irytujące, a tak wrzucam go z przodu w chuście lub na plecy w MT
Stwierdzam kategorycznie, że jednak mam zbyt dużą nadwagę do noszenia i od wczoraj bolą mnie kolana, ale może to z nieprzyzwyczajenia?
Ale spójrzcie na dziecia, dla takich chwil warto nawet schudnąć, aby nosić


Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum