No to teraz ja
Na macanie faktycznie podbna do nati. Po praniu troszkę zesztywniała i za mało udało mi się ponosić, żeby zobaczyć jak szybko zmięknie. No ale kwalifikuje się na fajną, miękką chustę.
Testowałam na starszej (pod 18 kilo) bo mi jakoś tak wyszło. Wrażenia pozytywne. Nosiłam Dusię tak 30-40 minut bo akurat miała ochotę się poprzytulać i ramiona mi nie odpadły. Może nie jest to megaśny szmatan, ale dociąga się dobrze, ładnie pracuje. Nie jest cienizną i nie wbijała mi się w ramiona. Było, mogę śmiało powiedzieć, komfortowo. No zakładam, że 18 kilo dłużej niż godzinę bym chyba nie poniosła, więc na ten czas noszenia, który ja jestem w stanie przeżyć było w porządku.
Środek zaznaczony, moim zdaniem, fantastycznie. Fatycznie mógłby być ten znaczek też przy drugiej krawędzi. Ale sam pomysł świetny. Bardzo mi się spodobał. Haft na ogonie ślicznySzkoda, że tak mało go widać. Kolor... o gustach się nie dyskutuje, ale mnie się bardzo podobał.
Instrukcja. Mam papierową. Jest zrobiona przyzwoicieAż tak super dokładnie się nie wczytywałam... niestety, ale wizualnie jest w porządku. No, może fotki mogłyby być trochę większe.
Myślę, że chusta na 5 spokojnie zasługuje. No w każdym razie mnie nosiło się dobrze. Duuuży plus za haft i zaznaczenie środka.
Fotka jest jaka jest bo mi się Duśka nie dała przyzwoicie podociągać. Postarałam się zrobić fotki haftów bo mnie zachwyciły (nawet to skojarzenie z gołębiem mi nie przekadza)
![]()