o kurcze, wózki obczajałam w ciąży jak się nie mogłam na żaden zdecydowaćwybacz ignorancję pięknego granatowego
na spacer chodzimy w pola do Zielonek, Balic a ja często jestem też na łąkach w Toniach.
jaką masz sunie?
o kurcze, wózki obczajałam w ciąży jak się nie mogłam na żaden zdecydowaćwybacz ignorancję pięknego granatowego
na spacer chodzimy w pola do Zielonek, Balic a ja często jestem też na łąkach w Toniach.
jaką masz sunie?
I ja z Wami i z chustą i z psem!!! Tylko się rozpakuję(a nasz mix bardzo wyżłowaty jest i też bardzo mu brakuje towarzystwa)
Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)
oj toczyłyśmy się twardo do samego końca - ja jeszcze przed południem w polach a wieczorem akcja poród![]()
no i wszelkie przedstawicielstwo grupy VII to moja miłość
poza tym mobilne jesteśmy więc i do borku możemy zawitać.
A może znamy się z jakiegoś wyżłowego forum? z wyzlyteam? albo legawców?
Fora oba podczytywałam - szukaliśmy rasowego wyżła, bo też zakochani w tej rasie, a trafiła się taka mniejsza wersja. Ten w awatarze to Twój? Cudo! A mieszkacie gdzieś w okolicach Zielonkowych pól czy z daleka dojeżdżacie?
Agnieszka, mama Marty (10.2011), Miriam (12.2014) i Elżbiety (11.2016)
tak to mój Plotermieszkamy na Azorach i dojeżdżamy
![]()
to może i ja się załapię na spacer chustowy z psami![]()
Mamy Setera Gordona Szkockiego.
Oj, to nie nasze rejony, bo my na klinach mieszkamy,wiec spacerujemy (teraz takie bez smyczy - na wybieganie, b.rzadko
) na łąkach dochądzących do autostrady, albo przy skałkach na ruczaju, albo w lesie w borku (ale tu b. sporadycznie, bo brudny jest).
Ostatnio edytowane przez bubusita ; 30-09-2011 o 10:33
Co jest najśmieszniejsze w ludziach: Zawsze myślą na odwrót: spieszy im się do dorosłości, a potem wzdychają za utraconym dzieciństwem. Tracą zdrowie by zdobyć pieniądze, potem tracą pieniądze by odzyskać zdrowie. Z troską myślą o przyszłości, zapominając o chwili obecnej i w ten sposób nie przeżywają ani teraźniejszości ani przyszłości. Żyją jakby nigdy nie mieli umrzeć, a umierają, jakby nigdy nie żyli.
*Paulo Coelho*