A mi tam na razie wszystko odpowiada. Też dostałam maila z propozycją żonkili, z prośbą (!) o nie ujawnianie fotografii.... uznałam, że to ukłon w naszą stronę, jakoś nie przyszło mi do głowy wietrzenie jakiegokolwiek podstępu. Wybrałam flamingi i się cieszę, bo nawet nie tyle o wzór mi chodziło, ile o kolor - bardzo mi odpowiada! Chusta jest mięciutka i super trzyma bąbla.
Ja mam flamingi dzięki tej liście właśnie, też się naczekałyśmy, bo chyba z miesiąc ponad się tkały, ale warto było. Gdyby się pojawiły w normalnej sprzedaży, ja akurat nie miałabym szans kupić, bo pracuję wtedy, jak Nati wrzuca nowości.
Chciałabym jeszcze jakąś wełenkę tak kupić, bo mocno mi to życie by ułatwiło, ale to tak BTW.
Wiecie co... mi tu polskim umiłowaniem do konfliktów i szukania winnego pachnie... nie piję do nikogo personalnie, bo za krótko tu jestem, żeby jakiekolwiek powiązania dostrzec. Posta cytowanego przez Demonę wogóle nie widzę, więc pewnie dużo tematów jest mi obca.
Ale naprawdę nie wiem, o co cała ta afera...
Owszem, zdarzyło mi się, że urwała mi się korespondencja z Nati w sprawie chusty kółkowej i finalnie kupiłam poprostu w sklepie, bo na temat żakardów z FB nie dostałam żadnej konkretnej odpowiedzi. I trochę się zawiodłam, jak dostałam chustę kupioną też w sklepie i rzeczywistość się okazała z lekka inna, bo tkana była na żółtym wątku, czego na zdjęciach nie widać. Ale wtedy nie wiedziałam nawet, że takie sprawy można reklamować. Ale jakoś nienawiści we mnei te sytuacje nie wzbudzają.
Reszta mojej współpracy z Nati na zadowalającym poziomie. Tyle w tym temacie.