A ja wam powiem dziewczyny, że jestem zdziwiona. myslalam ze nati mnie juz nie zaskoczy, a tu taki psikus
żonkile na wiosne wyjsc miały i osoby które je kupily dostaly ZAKAZ umieszczania zdjec swojej rzeczy![]()
to najzabawniejsza rzecz która slyszałam.
A ja wam powiem dziewczyny, że jestem zdziwiona. myslalam ze nati mnie juz nie zaskoczy, a tu taki psikus
żonkile na wiosne wyjsc miały i osoby które je kupily dostaly ZAKAZ umieszczania zdjec swojej rzeczy![]()
to najzabawniejsza rzecz która slyszałam.
Własnie takie kręcenie powoduje plotki, na SuT krąży opowieść jakoby wełniane jaskólki były utkane w zeszłym roku dla Rosjanek a w tym roku do sklepu trafiły tylko uszkodzone i kilka sztuk, które nie zeszły.
śmieszna ta cała sytuacja..
Natalia strasznie chce być w porządku z tego co widzę, ale niestety rynek twardy jest.![]()
Chusta ładna, ale już mam powoli dosyć takich wzorów..
przepraszam z góry za literówki i brak polskich znaków, często piszę z telefonu
Gosia mama Lili (10 2009 oraz Hani 03 2012)
mój blog
Temat "Kot w worku" napisany przez admina
a ja tak sobie myślałam wczoraj i w sumie to..
Hmm
mam mieszane uczucia, co do stron obydwu.
Oczywiście nikt nie zabroni NatiBaby wytypować kilka osób, którym złożyło się taką czy inną propozycję Z PROŚBĄ o nie ujawnianie zdjęć, a przetestowanie takiej a nie innej chusty.
Oczywiście - można było się nie zgodzić jako kupujący, ale tak samo Nati musiało się liczyć z tym, że w pewnym momencie temat tych tajemniczych chust wypłynie i ktoś zdjęcia opublikuje - firma podjęła jednak takie ryzyko.
ALE
jeśli już się na takie coś poszło (jako kupujący), to chyba - nazwijmy to, zasady kultury i dobrego wychowania zobowiązywałyby (przynajmniej mówię tutaj o sobie i swoim podejściu do tematu) do nie robienia przysłowiowej cholewy z gęby.
Także - jak wszędzie, kij ma dwa końce
ps. a chusta mi się podoba![]()
Hmm... ja też dostałam propozycję z wyborem żonkili lub flamingów (wybrałam flamingi), ale jakoś nie przyszło mi do głowy, żeby ujawniać zdjęcia - prośba, to prośba - uszanowałam to. Zastanawiałam się tylko z koleżanką, kto pierwszy puści parę
Na pewno nie chodziło Natalii o to, aby zakazać całkowicie prezentacji tej chusty. Jeśli ktoś miałby ochotę sprzedać (z zyskiem oczywiście, bo chyba tylko dlatego została kupiona), to w zupełności miałby do tego prawo.
Więc tu nie chodzi raczej o to, że chusta się nie spodobała właścicielce, tylko o to, że chciała zarobić, a nie wiedziała, jak to załatwić. Moim zdaniem wystarczyło spytać Natalię (na forum, lub telefonicznie), tak byłoby zgrabniej.
Natalia informowała w wątku o tym, że będą do wyboru flamingi różowe low- i no-cotton, jak również jakąś niespodziankę dla wybierających grafitowe (żeby nie były pokrzywdzone). Jak dla mnie, to i tak duży ukłon w naszą stronę, ale jak widzę, nie wszystkim to w smak. Jeszcze się taki nie urodził, co by wszystkim dogodził.
P.S. Chusta jest całkiem ładna, ale bardziej pasowałoby, żeby żonkile były żółte![]()
A co z tym,ze czekałam na swoje chusty 2 miesiące ,NATI jest w porządku?
Mam wrażenie,że niektóre dziewczyny pisza ładnie o tej firmie (wiedząc,że Natalia śledzi nasze wątki) z nadzieja na lepszy kontakt z Nati,bzdura...
Ostatnio edytowane przez rrkwiatki ; 30-09-2011 o 11:05
sledzę od początku wateczek i tak na dobry dzień jest świetny![]()
teraz wiem czemu moje motylki ( no ta bene fejnie się w nich nosiło) w zamiankach wiszą
co do tej tu prezentowanej , nie powala w przeciwieństwie do ostatnich pasiastych
Firma niestety taką działalnością reklamy nie robi choć jak już zostało tu powiedziane " nie ważne jak o tobie piszą ważne że piszą "
no cóż... ja na swoją wymianę za lniane maki też sobie poczekałam...
ale dostałam
tyle, że nie proszono mnie do ukrywania się z pancy
Od siebie powiem tyle - nie rozumiem pewnych zagrań NatiBaby i dziwią mnie one, sama doświadczyłam nieco ichniego bałaganu,
ale za każdym razem wszystko kończyło się pozytywnie, więc - skoro mnie to osobiście nie dotknęło i co do zasady w ich chustach nosiło nam się dobrze,
to dlaczego mam wylewać kubeł pomyj?
a ja mam takie marzeniezałożyć własną firmę chustową z prawdziwego zdarzenia, ale jakoś wciąż brak mi odwagi ech
Mama Kubusiai Basi