Pokaż wyniki od 1 do 13 z 13

Wątek: spacery a bunt chustowy

Mieszany widok

  1. #1
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2010
    Posty
    36

    Domyślnie spacery a bunt chustowy

    Pytanie głównie kieruję do mam, które nie miały w ogóle wózka.

    Dziewczyny jak u Was wyglądają spacery. Oczywiście nosicie w chuście lub nosidle, tylko ile razy dziennie, jak długo i co jak maluch ma bunt chustowy?

    Moja kruszyna ma teraz 4 miesiące. W ogóle nie mamy wózka, który pewnie i tak by się nie sprawdził, ponieważ córcia nie znosi leżeć. Nosiliśmy w chuście, w której momentalnie zasypiała i potrafiła przespać w niej nawet 3 godziny. Niestety ostatnio się trochę zmieniło. Po pierwsze wpadła w system 4-5 dziennych drzemek trwających 30 minut. Po drugie nie chce do chusty Odpycha się rączkami i płacze jak się ją wsadza do chusty. I tu właśnie pojawia się kłopot ze spacerami. Mała nie chce do chusty więc jak mam wyjść na spacer? Ponadto jak by się w końcu udało (jak się zaprę, to ją wsadzę i ululam w chuście, ale czasami muszę się gibać ok 10 minut zanim zaśnie), to mogłabym pójść tylko na 30 minut, bo jak nie śpi to zaczyna płakać - chyba się jej nudzi - więc chusta ewentualnie wchodzi w grę tuż przed jej drzemką - wtedy mogłabym ją włożyć i ululać ale niestety nie dociągnę chusty bo nie mam serca słuchać histerycznego płaczu.

    Napiszcie proszę jak u Was to wygląda. Czy miałyście takie problemy? Jak sobie z nimi poradzić? Kiedy dzieciaczki siedzą sobie spokojnie w chuście na spacerach i obserwują świat bez płaczu i bez snu?

  2. #2
    Chustofanka Awatar aniołka2009
    Dołączył
    May 2009
    Miejscowość
    Świdnica
    Posty
    484

    Domyślnie

    Antos za tydzien bedzie mial 4 mies i u nas podobnyproblem, ale juz wczesniej sie zaczelo, a teraz powiedzialabym jest lepiej, zaczyna sie interesowac siatem, ogląda i wszystko ok jest dopóki idziemy. Stanie w miejscu jeszcze dziala mu na nerwy
    Tez na początku nosialm duzo, kalka godzin dziennie, spal prawie ciągle, ale teraz na dłuzsze spacery ruszam z wózkiem aby go w razie wielkego buntu odlozyc celem rozciągniecia konczyn.
    Dziecko musi miec czas na cwiczenie - obracanie wyginanie, wiec jesli nie chce, mocno sie buntuje to chyba chce sie zając czymś innym niz spacerowaniem i spaniem
    unikam wkladania go kiedy jest bardzo zmeczony, halasowania nad uchem podczas zasypiania i malych odstepów miedzy spacerami...

  3. #3
    Chustopróchno Awatar Mayka1981
    Dołączył
    Apr 2009
    Miejscowość
    Krapkowice
    Posty
    12,878

    Domyślnie

    A może zmień wiązanie? coś dla odmiany - jak nosisz w kieszonce to 2X, jak nosisz w kangurku to wpakuj w kieszonkę, a może na biodro albo na plecy?

    Nie pakuj na siłę jak nie musisz bo ją jeszcze drażnisz, system drzemek może się zmieniać jeszcze kilka razy niezależnie od chustowania.

    Może jej być np za gorąco (jak ubierasz przy jakiej temperaturze?), albo chce więcej widzieć (wiązanie...), albo jej idą zęby, ale ją razi wrześniowe słońce, albo już jest tak zmęczona że jej trudno zasnąć etc etc etc.

    A ile razy i jak długo - tyle ile trzeba/ma sie ochotę, nigdy tego nie liczyłam specjalnie, na dwie drzemki kładłam spać do swojego wyrka i już (uzypianie przy piersi).

    Ps. gibanie się 10min nim dziecko zaśnie to świetny wynik
    A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
    Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci chustomama.pl

  4. #4
    Chustoholiczka Awatar pszczoła
    Dołączył
    Jan 2009
    Miejscowość
    Toruń
    Posty
    3,950

    Domyślnie

    a ja mam wózek, ale mała w nim nie jezdzi. wiazania próbowałam najrozniejsze, nie chce.
    względnie jest w nosidle
    czekałam az bede mogła jej rece wyjac, bedzie miała wiecej swobody, to będzie zadowolona -akurat.
    zadowolona jest tylko na rekach. I to nie w bezruchu.
    noszona duzo od 6 dnia zycia. Po 3 miesiącach bunt.
    No niech mi ktoś tylko powie, że dziecko się do chusty przyzwyczaja
    wspieram w rodzicielstwie

    Doradczyni Noszenia ClauWi®
    Doradczyni po kursie podstawowym Die Trageschule ®

  5. #5
    Chustomanka Awatar misia83_83
    Dołączył
    Mar 2011
    Miejscowość
    Wroclaw/Galway
    Posty
    699

    Domyślnie

    Ja mam ten sam problem. Mlody siedzi w chuscie spokojnie tylko jak spi. Nie potrafi sie rozkoszowac ogladaniem swiata...niestety....No i chodze na spacery z wozkiem. Mlody w chuscie a wozek popycham zeby w razie czego moc go przerzucic. Ostatnio chodze z podwojnym bo starszak jeszcze potrzebuje usiasc na dluzsze wyprawy. Jesli wozek mi sie nie przydaje na dziecko to przynajmniej na zakupy Ja sobie mysle,ze moze mu przejdzie kiedy juz bede mogla mu wyjac ramionka na wierzch. Narazie go drazni bycie tak opatulonym,ze tylko glowa moze ruszac. Na plecy jeszcze nie probowalam. Potrzebuje asysyty a nie moge nikogo zorganizowac

  6. #6
    Chustonówka
    Dołączył
    Nov 2010
    Posty
    36

    Domyślnie

    U mnie głónie problem polega na tym, że po pierwsze mała najchętniej wcale by nie chowała rączek, a jest za mała, żeby trzymać je na zewnątrz a po drugie nie chce się przytulać brzuszkiem do mamy Jak ją wsadzę w kieszonkę to odpycha się rączkami więc mam problem z dociągnięciem. Jak zaczynam poprawiać to zaczyna płakać. Jak zostawię niedociągniętą to i niezdrowo i wstyd wyjść.

    Teraz to najchętniej lubi być noszona na rękach przodem do świata, więc chce podziwiać a nie przytulać się. Do wrzucania na plecy nie jestem przekonana bo nie będę widziała co się z nią dzieje, ba w ogóle nie będę jej widziała a ja tak uwielbiam się jej przyglądać i cmokać w główkę

    Wychodzi na to, że ewentualnie mogłoby się sprawdzić biodro ale niestety z rączkami na wierzchu - oczywiście wiem, że tak jeszcze nie powinna, więc jak mąż się tak z nią zachustował to ją dodatkowo przytrzymywał. Mam nadzieję, że krzywdy jej w ten sposób nie robię? Niestety po godzinie takiego noszenia bolą plecy (ja akurat nie miałam okazji jeszcze spróbować, tylko mąż jak na razie eksperymentował i zdawał mi relacje) więc na dłuższe spacery odpada. Kurcze czy to oznacza, że ona już nigdy się do mnie nie przytuli w kieszonce? A miało być tak pięknie...

    Co do przegrzewania - to sama nie wiem. Latem myślę, że mogło jej być gorąco, bo jakoś nie wpadłam na pomysł, żeby wsadzić ją w samej pieluszcze, więc miała na sobie bodziaka z krótkim rękawem. Potem jak zrobiło się chłodniej, to jej już dodatkowo nie ubieraliśmy, ale i tak jej się nie podoba. Zresztą ja nie sądzę, że ona marudzi, bo jej gorąco - histeria zaczyna się czasami od razu jak tylko wsunę ją w kieszonkę. Przecież przez te kilkanaście sekund nie zdąży się przegrzać

    pszczoła - to co w takim razie robisz? Wychodzisz na spacer z małą na rękach?

    misia83_83 - czy to oznacza, że młody nie protestuje przy wkładaniu do chusty?

    aniołka2009 - czyli możesz wyjść w chuście, tylko awaryjnie bierzesz wózek, by w razie czego odłożyć małego do wózka? Ja w takich sytuacjach chodziłam niedaleko domu

    Mayka1981 - napisałaś, żeby nie pakować na siłę jak nie muszę - no na spacery nie muszę bwychodzić, ale chyba warto by było Jak byłam w ciąży wyobrażałam sobie, że godziny będę spędzać na spacerach A tu proszę...

  7. #7
    Chustoguru Awatar Pat
    Dołączył
    Feb 2011
    Miejscowość
    Warszawa-Białołęka
    Posty
    7,569

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mayka1981 Zobacz posta
    Ps. gibanie się 10min nim dziecko zaśnie to świetny wynik
    Oj, zdecydowanie potwierdzam...

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •