od tygodnia spacerujemy tak: malutka w wozku a Stas i Jas po bokach, calkiem niezle nam idzie, niedlugo i tak zwalniam dziewczyne, ktora mi pomagala w domu po porodzie i na spacerach wlasnie. Starxzy tego dobrego, juz odpoczelamJa na razie cwicze noszenie w elastyku po domu, ale jak sie wprawie to zamiast wozka mala zladuje w chuscie, bo nie moge zostawiac wozka i gnac za rozrabiakami po calym parku
Na dalsze wyprawy jednak sprawdza sie podwojniak i chusta przy takiej czeredzie. Jednak najbardziej mnie denerwuja te litosciwe spojrzenia przechodniow (na szczescie rzadziej sie zdarzaja niz te przychylne), niektorzy sie osmielaja i wprost mi wspolczuja, no co za chamstwo
![]()