dziekujemy slicznie
jak obiecalam, pisze jak bylo na wycieczce
musielismy M kupic kurtke zimowa i jeszcze pare drobiazgow, wiec wycieczka byla po arkadii
na dobry poczatek zrobilismy darmowy show motajac plecaczek na srodku pasazu
potem przez dwie godziny szukalismy...roznych rzeczy
efekt byl taki ze...bolaly mnie stopy (po co ja zakladalam buty na obcasach...nie mam pojecia...w polowie marzylam tylko zeby sie ich jak najszybciej pozbyc ) bolaly mnie plecy (oj dawno juz tak dlugo nosilam Sawitka...jakos zwykle wyrazal ochote na samodzielne dreptanie...tym razem chyba bylo mu dobrze bo przytulil sie do mojej szyji i tak zostal) natomiast ramiona nie bolaly mnie wcale nic sie nie wrzynalo, nie pilo, nie uwieralo bylo nam mieciutko i przytulnie
po jakiejs godzinie musialam dociagnac plecaczek poza tym chusta spisala sie bez zarzutu
konkludujac....dala rade!
dzis idziemy na nastepne testowanie, tym razem na swierzym powietrzu schowamy sie z obloczkiem pod kurteczke i w droge