Co o kogoś pytam to cisza, ale może tym razem...

Na Alei Kasztanowej wczoraj koło południa (jakaś 13ta była) minęłam mamę z pustym wózkiem i dzieckiem w kieszonce, w pawiach, takich jasnoniebieskich.

No nie wierzę, że to nieforumowa chusta była..

Ja dreptałam w Zachodzie Słońca - i głupia, nie zagadałam..