Schylona... Ale Anifloda pouczyła mnie, żeby plecy wyginać w odwrotność kociego grzbietu, coby Chuścior czuł się na plecach bezpieczniej. Cóż z tego, kiedy mój Syn czuje się aż zbyt komfortowo... Fika, wierci się, szarpie mnie za włosy- prawdę mówiąc, muszę motać się i dociągać błyskawicznie, by mi w końcu nie fiknął na podłogę. A to finezji dociągania nie sprzyja
.