Może nie umiem przeszukiwać dobrze wątków, ale nie znalazłam na temat.
Mam pytanie jaki pieluszkujecie gdy jest zimno.
Mój młody jest super detektorem wilgoci i jak zasika pieluchę nawet kieszonkę to drze się w niebo głosy, że mam mokro. (Przy jednorazówkach jest siku bez krzyku). Czasem przy mniejszym siku jakoś wytrzymuje. Dopóki było ciepło spoko przebieraliśmy pieluchę gdzie popadło na ulicy, w parku w sklepie, ale teraz szkoda mi jego pupy wystawiać na wiatr i zimno, a jak jesteśmy na spacerze to nie zawsze jest gdzie pójść się przebrać. A ja lubię spacery po lesie.
A i często się wysadzaliśmy i tu też mam problem a tym, że zimno.