Pomarudzę sobie może mi ulży.Ostatnio mam problemy w noszeniu bo:
- dociąganie chusty z dzieckiem ubranym w kombinezon jest trudne, a bez ubranka fajnie się dociagało
- z bambusowymi chustami mam problem z dociąganiem (np. z LL przed praniem od zakupu dociągałam z problemami ale dociągałam jak trzeba, po nowym wypraniu)
-syn nie chce się nosić w kangurku, w bawełnianej dociągam jak trzeba, bambus nie współpracuje, a poza tym w kangurku boli mnie kręgosłup-czemu? (mam zwyrodnienia w kręgosłupie lędźwiowo-krzyżowym, może to mam wpływ, ale czemu przy kangurku?)
- pozycja żabki mu nie pasuje, prostuje nogi w kieszonce (a w niej się głównie nosimy, w kangurku też ale nie lubi)
klub kangura najbliżej w Szczecinie Lub Zielonej Górze, ponad 100km, za daleko po pomoc
No to pomarudziłam, może coś jeszcze mi się nasunie. Co wy na to?