-
Chustonówka
Jestem wielką fanką wełny, którą poznałam dzięki siostrze mieszkającej w Norwegii, gdzie ubieranie dzieci w 100% wełnę jest mega popularne (większość dzieci się tak ubiera). Wiadomo: termoregulacja, jonizowanie ujemne organizmu, wodoodporność po kąpieli lanolinowej, oddychanie, bardzo długa żywotność materiału (mam kilka sztuk ubranek, które piorę na okrągło w pralce na programie na wełnę, w płynie eko do prania wełny, raz na jakiś czas robię kąpiel lanolinową i ubranka ciągle wyglądają jak nowe, a mają już ponad rok), poza tym, są elastyczne i ostatnio ze zdziwieniem stwierdziłam, że bodziaki, które Helena nosiła zimą są na nią jeszcze dobre mimo, że sporo urosła. No dobra, to na tyle zachwytów. Domieszki nie będą już miały takich właściwości, a na pewno nie będą wodoodporne.
Temat gryzienia wełny wypłynął ostatnio podczas rozmowy z moją znajomą, która też chce (i już robi) wełniane sweterki i legginsy dla swoich córek. Szukała wełny jak dzika i niestety nawet najbardziej miękka 100% wełna kaszmirowa po zrobieniu na drutach trochę drapie. Wyjaśnienie moje na to jest następujące:
Trochę czytałam na temat produkcji wełny merino na stonach australijskich producentów i wynika z nich, że wełna merino wełnie merino nie jest równa. W wielkim skrócie, to czy wełna będzie gryźć zależy od tego jak była produkowana, z jakiej części runa jest wzięta i jak była skręcana. Wełnę używa się do różnych produktów i nie zawsze musi być najdelikatniejsza (np do kocy) a takiej życzyłybyśmy sobie na pupy naszych maluchów. Ta najdelikatniejsza, która nie gryzie jest selekcjonowana z najcieńszych włókien obciętych blisko skóry. No i są tkane maszynowo.
Ze smutkiem stwierdziłam, że w Polsce bardzo ciężko jest najwyższej jakości wełnę, która by nie gryzła i była dość cienka. Koleżanka, która szukała włóczek ze 100% wełny mówiła mi, że kaszmirowa wydawała się jej najmilsza w dotyku, ale ja mam porównanie z ubrankami od mojej siostry (ubranka, które mam od siostry są mięciuteńkie, przyjemne w dotyku, cienkie i w ogóle nie gryzą) i ten kaszmir jak nic gryzie
(a sweterki kaszmirowe ze sklepu są milutkie w dotyku) Wymyśliłam, że te ubranka, które koleżanka wydziergała wykąpię w lanolinie - może to coś pomoże? Dam znać jak wyszedł eksperyment.
Erithacus, dzięki za link do tej miękkiej wełny. Podpowiem znajomej.
Mamaani, tylko poproś babcię, żeby nie dziergała w jodełkę, bo oczka będą za grube i może przeciekać.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum