Cytat Zamieszczone przez Vernea Zobacz posta
Ja noszę głównie na plecach bo mi z przodu młody świat zasłania. I też mi się kiedyś wydawało, że to straszne tak dziecka nie widzieć. Da się i jest fajnie Jak się nauczysz dobrze motać na plecach to będziesz się czuła pewniej, że wszystko jest ok. I jakoś tak intuicyjnie będziesz wyczuwać, co dziecię robi.
Dokładnie tak i ja to odczuwałam- zamotany z przodu Młody niesłychanie mi utrudniał ruszanie głową. Bałam się jednak podejść do plecaka z wielu względów :

http://chusty.info/forum/showthread.php?t=61464

Teraz jedyne, co mi przeszkadza, to ciągle jeszcze niedoskonałość mych wiązań (Młodemu ani się śni współpracować ...) oraz zasypianie mego Syna i pozycje główki przy tym (nieraz zbyt zwisa, a gdy poprawię wiązanie Piotras lubi się wybudzić ).

Cytat Zamieszczone przez ostroszyc Zobacz posta
Tylko trzeba uważać na te przyciemniane w autach, kiedyś przeglądałam się nie zauważywszy sensacji jaką wzbudzam wsród pasażerów jakiegoś vana ale byli bardzo sympatyczni i nawet cośtam chcieli poprawiać. A do lasu - lusterko w kieszeni!
A historię z vanem i ja przeżyłam ! Właściciel patrzył z lekka skonsternowany, a na moje zapewnienia, że nie chcę mu zwinąć auta, machnął ręką i stwierdził, że i tak ubezpieczone ...