a ja rocznik 81, pierwszy dziec na swiecie pojawił sie jak miałam 25 lat, drugi 27. Moj malzon 6 lat ode mnie starszy. jego koledzy dzieci juz do szkoły posyłają lub posłali a z kolei moje kolezanki jakos dzieciate pół na pół ze tak powiem. Mi tez mama wpierala - nie noś bo sie przyzwyczai. Wojtka łóżeczko w tyleczek nie kłuło i moze to gorzej, bo przynajmniej bym go nosila i tuliła.Od urodzenia zasypia sam w łóżeczku jak Czaruś. No i te mamine słowa - nie noś! dyndały mi jak miech Damoklesa nad głową... Ale przy Czarku mam potrzebe tulenia przeogromna a i Wojtka czesto wiecej tule, choc sie wyrywa gadzina ba, nawet mam wyrzuty ze on taki niedopieszczony był...a teraz Czarus jest wytulony ile sie tylko da pyszota

ps. a w moim wieku to ja co, bo w sumie to ja i piekna i młoda jestem, buahahaha