Passion mam kółkową, jima widziałam na żywo.
To chusty nieporównywalne ze sobą, moim zdaniem.
Ale obydwie piękne.
Jim jest szlachetnie prosty, a jednocześnie bardzo elegancki i z klasą.
Passion - taki przytulno-ciepło-jesienny w barwach - bardzo mój i nigdy go na nic nie zamienię . Nosi znakomicie moje już niemal 10 kg, a przy tym od nowości jest mięciutki.