dostałam w prezencie chustę, firmy na W. Na razie jest bardzo ładna (z jednej strony), śmierdzi i jest nie złamana. Nówka sztuka. Zamotałam królewnę i przyznam, że jak na nówkę sztukę nie złamaną, to było całkiem całkiem. Ma wielką zaletę - po złożeniu jest mini. Nie to co mój harpagan - hopek.
Rozważam ciachnięcie jej i wykorzystywanie do plecaczków. Co o tym myślicie?






Odpowiedz z cytatem








: 2008, 2010, 2012, 2017

