a ja sie dzisiaj dowiedzialam od mojej mamy, ze to wina braku lozeczka, ze Franek nie siada... bo jak by mial, toby sie mogl o szczebelki podciagac...![]()
a ja sie dzisiaj dowiedzialam od mojej mamy, ze to wina braku lozeczka, ze Franek nie siada... bo jak by mial, toby sie mogl o szczebelki podciagac...![]()
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
olala rysunki bombowe, ale się uśmiałam![]()
Sama je rysowałaś ??
woolloomooloo - moje nosidła
http://pogodzinach7.blox.pl/html * http://mei-tai.wix.com/woolloomooloo * http://meitai-by-martala.blogspot.com/
Widzę, że nie jestem dziwolągiem.![]()
Łóżeczko rzecz zbędna.
www.gugu-gaga.pl chusty Didymos i nosidła KiBi
gugu-gaga.pl na Facebooku
Łucja 23.03.06.&Milana 10.06.09.&Marshall 11.03.14.
Manu spi w swoim lozeczku nie dlatego, ze ja wyrodna matka jestem i nie chcialam,zeby z nami sypialTylko dlatego,ze on z nami sypiac nigdy nie lubil! Pomimo,ze zalezalo mi na wspolnym spaniu
Nawet jak karmilam go piersia, to wieczorami uspokajal sie odlozony do swojego lozeczka. Byl co prawda krytyczny okres w okolicy roczku, ze trzymalam go tam prawie na sile wieczorami -jakies 20 minut dopoki nie usnal
Ale teraz robimy po jego mysli -to jest taki jego rytual- po kapieli i mleku wyjmuje go z lozeczka-pobawi sie troszke przy mnie, poprzytula, poczytamy razem i jak zbliza sie godzina 21 to wlazi do lozeczka sam-bez namawiania.
Manu nie usnie inaczej niz w swoim lozeczku. Czasami padnie na naszym ale raczej rzadko.
Szkoda tylko,ze to jego lozeczko juz takie rozklekotane jest (dostalismy je po innym dziecku). Za to ma pieeekny lawendowy kolorPolecam takie przemalowania nietoksycznymi farbami!
Za to,to lozeczko Manu stoi razem z naszym w naszej sypialni i tak juz zostanie przez jakis czas. Nie jestem psychicznie gotowa, zeby go od nas "wyprowadzic".
A poniewaz sobie wcale nie przeszkadzamy-zyjemy w takiej milej symbiozie.
Junior jak sie urodzi-dolaczy do naszej trojeczki -w kolysce lub razem z nami w naszym duzym lozku. Decyzja bedzie jego
Jak mlodsze podrosnie to wyprowadzimy ich obu do pokoiku. Mysle,ze bedzie to z korzyscia dla wszystkich.
Jednym slowem -lozeczko praktyczna rzecz!![]()
my tez z grupy mniejszosciowej...jakos boimy sie spac z Kuba jeszcze...do tego nie umiem karmic na lezaco wiec chwilowo lozeczko spelnia swoje funkcje zgodnie z przeznaczeniemale znajac zycie jak tylko smyk nauczy sie dobrze stac na wlasnych nogach rozbroi lozeczko i przywedruje do rodzicow sladami starszych siostr
![]()
Nasza córeczka spała z nami do ukończenia 2 miesiąca, bo w łóżeczku nie potrafiłam jej uśpić, choć bardzo się starałam. Po prostu nie chciała i już, siedziałam z nią całe noce przy piersi, żeby nie płakała, po czym przeniosłyśmy się do łóżka małżeńskiego, bo ja już padałam z wyczerpania. Marzyłam jednak o chwili, kiedy uda mi się odłożyć ją na noc, bo spanie z tak maleńkim dzieckiem bardzo mnie stresowało, przez co nadal prawie nie spałam, tyle że na leżąco (do tego stopnia, że później, jak już część nocy spędzała w swoim łóżeczku, przyśniło mi się raz, że ją przygniotłam i spanikowana, na pół obudzona, zaczęłam jej szukać w łóżku, obudziłam męża, zaczęłam po prostu wyć z przerażenia, bo nie mogłam jej znaleźć ani obok, ani pod kołdrą, ani pod nami, ani pod łóżkiem, a okazało się, że słodko spała u siebie...).
Później odkryłam sposób usypiania "na zawijanie" i to było rewelacyjne! Od tej pory zaczęła usypiać w łóżeczku i przesypiała tam kilka godzin ciurkiem, a ja mogłam się wyspać! No ale kiedy skończyła 5 m-cy przestaliśmy stosować tą metodę, bo miała zwiększone napięcie w rączkach, a ich zawijanie mogło to pogłębiać, a poza tym za duża już na to była... No i od tej pory to tak w kratkę
W tej chwili (prawie rok ma) ląduje u nas zwykle nad ranem, żebym mogła chwilę jeszcze poleżeć, bo o spaniu z nią przy cycu nie ma mowy. Ostatnio jak odwiedzaliśmy rodziców i spaliśmy wszyscy razem, odkryłam, że gdy czuje moją obecność obok, budzi się częściej i śpi gorzej, bo chce mieć pierś w buzi cały czas (a i tak budzi się 2-3 razy w nocy w tym wieku). Odsuwałam się więc na łóżku, tak, żeby jej nie dotykać, bo wtedy lepiej spała i skutkiem tego my cisnęliśmy się na 1/3 szerokiego łóżka, a ona sobie na 2/3 smacznie spała z rozłożonymi rączkamiZ radością po powrocie do domu odłożyłam ją na noc do łóżeczka
![]()
Co do spania w dzień w łóżku, jeśli czasem jej sie to zdarzy, obstawiam ją krzesłami, fotelami, pudłami, czy co tam mam, a i tak co chwilę zaglądam, bo wiem, że jak się obudzi, natychmiast wstaje i zaczyna wędrować, a z łóżka póki co spada. Ale oczywiście, uwielbiam wspólne drzemki w ciągu dnia czasem i uwielbiam wspólne poranki, kiedy zaczyna raczkować po łóżku do okna, żeby zobaczyć, jaka jest pogodaalbo ciągnąć śpiącego tatę za nos...
Kalina ur. 2.12.2007
Pościel można składaćZamieszczone przez marmez
Przykryć elegancko narzutą i cacuś!
Zamieszczone przez agrescik
Super! Takie spanie to moje marzenie! Żałuję, że zamiast kupować łóżeczka dla dzieci (Piotruś ma swoje z barierką) nie zdecydowałam się na wywalenie wszelkich łóżek do spania i zastąpienie ich duuużym materacem. My śpimy w pokoju dzieci - jest duży więc mieści się tam nasz tapczan, łóżko Piotrusia i materac małżonkaMałżonek na materacu wylądował przy okazji, bo po upadku Piotrusia z łóżka, który zakończył się wizytą w szpitalu, u neurologa etc. kładliśmy materac przy jego łóżku - na wszelki wypoadek. I słusznie, bo jak się okazało, nawet z łóżka z barierką potrafi spaść.
Łóżek nie lubię również dlatego, że bardzo muszę pilnować Pawełka w czasie zabawy - już wiele razy złapałam go w ostatnim momencie.
ależ skad! Niezbędna!Zamieszczone przez petisu
Nie wyobrażam sobie życia bez łóżeczka![]()
(robi za stojak pod przewijak i składnicę rzeczy podręcznych)
Live, Love, Enjoy Life! Always.
My używamy łóżeczko zgodnie z przeznaczeniem. Po wielomiesięcznych bojach nocnych (łącznie ze spaniem w naszym łóżku) odkryliśmy że w nocy mała lubi być u siebie sama. Nauczona zasypiać sama w łóżeczku stała się bardziej zrelaksowanym, lepszym dzieckiem. Brana w nocy do nas przewracała się całą noc, budziła co chwilę, spała bardzo niespokojna. Mało tego to my musieliśmy się wyprowadzić z sypialniNasze towarzystwo na tapczanie obok łóżeczka przeszkadzało jej, musieliśmy uzbroić się w karinaty, spiworki i do czasu zorganizowania sobie lepszych warunków spaniowych nocowaliśmy na przedpokoju.
Natalia
mama Ali 21.11.2006
i Antosia 11.05.2010
u nas lozeczko sluzylo tylko jak Nelly byla mala wiec moglismy miec np kolyskepotem w lozeczku lezalo pranie lub zabawki teraz stoi na gorze i czeka na wypranie i sprzedaz
Nellka spi z nami i dobrze nam z tym, ma tez juz swoje lozko dostawione do naszego![]()
tyle sie uczymy przy pierwszym dziecku ze przy drugim bedziemy juz wiedziec co kupowac czego nie![]()
Wataha: Nelly: 14/06/2007Lilly i Zuzka: 15/09/2010
![]()
http://zakamarek.eu - targowisko rzeczy różnych
http://shewolf-foto.blogspot.com - moja pasja
2014 będzie nasz!
Łóżeczko nie posłużyło nam ani razu od urodzenia Janka. Śpi z nami. A od kilku tygodni łóżeczko jest w piwnicy
..
Lenka od poczatku śpi w swoim łózeczku, zawsze ją odkładałam po karmieniu i zasypiała bez problemu. Kilka razy jak M nie było to brałam ją do siebie, ale wydaje mi sie że ona woli spać w swoim łózeczku, ja całą noc prawie czuwałam i się kompletnie z nią nie wysypiałam a ona też jakaś niespokojna. A odłożona do łózeczka, patrzy na rybki z karuzeli i zasypia![]()
Nasze łóżko stoi obok bo śpimy w jednym pokoju i jestem pod ręką jakby co, ale w nocy młoda tylko na karmienie sie budzi i dalej w kimę.
Lenka - 30.06.2008 i Sonia - 03.06.2011
U nas na początku Młoda spała w łóżeczku, z bardzo prostego powodu, że nasze łóżko było za wąskie na trójkęW nocy się budziła na jedzenie, dawałam cyca na siedząco i jak skończyła jeść odkładałam do łóżeczka. Przez pierwsze 3 miesiące budziła się książkowo co 3 godziny, potem coraz rzadziej (a ja siłą przyzwyczajenia oczywiście się budziłam dalej co 3 godziny, a ja z tych co pospać lubią
), pod koniec czwartego miesiąca zaczęła przesypiać całe noce, budziła się koło 5-6 rano na jedzonko. I ja głupia myślałam, że tak już zostanie, ech…
Jakoś w 7-8 miesiącu zaczęła się budzić w nocy, i to wcale nie na jedzenie. Pewnie to jakieś złe sny w związku z odreagowaniem całego dnia, więc rozpieszczona przespanymi nocami matka stwierdziła, że nie ma sensu zarywać nocek i od tej pory Młoda śpi z nami. Może te nocne pobudki wynikały stąd, że miała za mało miejsca w łóżeczku i nie mogła się przewracać na boki i brzuch tyle ile by chciała.
Na szczęście wymieniliśmy łóżko, teraz mamy materac 180x200 cm i jest trochę mniej ciasno – rano się okazuje, że Młoda leży w poprzek, albo między nami, albo zajmuje pół łóżka, a my we dwoje na drugiej połowie, miewa też akcje, o których pisała rzezuchamama, nagle siada nieprzytomna i kładzie się w drugą stronę, więc ma nogi tam gdzie my głowy) Jak się w nocy obudzi to wystarczy albo przytulić, albo dać smoka i śpi dalej. I wszyscy zadowoleni
. Jak będzie spać spokojniej w nocy to chyba wrócimy do łóżeczka.
dlatego wylądowało w garażuZamieszczone przez Aneczka
![]()