ja po przerwie na plecak i 2x zamotałam niedawno w kieszonkę, Kasia sama siada więc wyjęłam rączki i ani mi nie było wygodnie ani jej chyba też nie. Może to kwestia "śliskiej" świerzo wypranej chusty, ale szybko kieszonka mi osiadła, nastęonym razem kieszonkę będę wiązać po domu, nie na spacer.