Chusta miała być po prostu zręcznym narzędziem do ogarniania przestrzeni wypełnionej nową przybyszką, trzyletnim synem, partnerem, dużym domem z ogrodem, dwoma psami i kotem. Wydarzyło się więcej niż mogłam przypuszczać.
Tuż przed chustą przyszła ekologia. W trakcie poszukiwań chusty – AP. Po pierwszym wiązaniu - nowe znajomości oraz rozwinięcie szczególnego, pełnego mocy związku z córką. Po drugiej chuście pojawiły się pierwsze symptomy uzależnienia. Od noszenia, bliskości, nowego sposobu przeżywania miłości oraz od chust oczywiście.
Cześć, mam na imię Aleksandra. Jestem mamą Wspaniałego Kajetana i Wybornej Kaliny. Noszę niemal bez przerwy raptem od 2,5 miesiąca i mam wrażenie jakbym nosiła od zawsze…