ja w zasadzie polecę wiązanie a nie chustę - kangurek albo koala (2x) - bardziej przewiewne niż kieszonka - warunek to oczywiście chusta tkana a nie elastyczna...
a jeżeli już koniecznie szukasz pretkestu żeby coś kupićto to bambus (mój diament Nati sprawdzał się świetnie), jedwab ponoć też (nie miałam sposobności nosić...) i nawet wełna - wszak to izolator...
ale osobiście uważam, że większe znaczenie ma dobiór naszego stroju i wiązania niż rodzaj chusty...





Odpowiedz z cytatem

ja też tak o nim myślałam, dopóki nie dostałam w łapy pierwszej chusty - silka didkowego - to chyba jedyna chusta, której sprzedaży żałuję. wiązał się bosko i był jak druga skóra na małej, cudownie otulał. potem były skowronki i one jak nie-jedwabne, kawał fajnej szmaty. teraz mam wisienki i one raczej szorstkawe
w sensie chłodzenia.









