Cytat Zamieszczone przez Pondo Zobacz posta
W innej sytuacji uznałabym to za mega poczucie humoru..
Z upływem czasu i mnie ten tekst zaczął bawić, aczkolwiek w krytycznym momencie myślałam tylko "co z tego, że się nie łamią?! a urazy wewnętrzne?...".

Facet potraktował mnie po prostu jak ześwirowaną matkę- histeryczkę, z czym się chyba tak bardzo nie pomylił

Cytat Zamieszczone przez hagyma Zobacz posta
Mamie gratuluję szybkiej i trzeźwej reakcji. Mogła się też przecież przytrafić bezużyteczna histeria...
Ech, nie wiem, czy wiele matek reaguje histerycznie w krytycznym momencie ...
Ja robię się absolutnie zimną profesjonalistką, tulę dziecia, by dodać jemu odwagi, a histerie zostawiam dla Męża i Forumek- na później ...



Dziękuję raz jeszcze za wszystkie przytulasy i głaski.

Opuchlizna zlazła wreszcie, twarz Synia wróciła do dawnej urody, siniak na czółku blednie... A ja wróciłam do roboty już na dobre i mamy nowe źródło trosk i stresów .

Wspomnienie ciągle świeże i bolesne, ale teraz muszę utulać obydwa Potwory strasznie stęsknione za niedoskonałą, ale jedyną, zatem najlepszą matką. Toteż już nie rozpamiętuję.

Bardzo mi pomogłyście i dziękuję .