My się za każdym razem spotykamy ze zdziwieniem (nie widzieliśmy jeszcze u nas w mieście drugiego dzieciaczka w wielo), komentarze raczej są pozytywne. Raz jakiś tata zapytał gdzie kupiłam takie kolorowe pampersy. Jak mu wyjaśniłam, że to wielorazówki i że kupiłam w necie to mocno się zainteresował, ale jego żona patrzyła z krzywą miną, więc nie wróżę im przyszłości z wielo. Ogólnie mały wzbudza sensacje na placach zabaw, bo teraz to tylko koszulka i pieluszka. Z tym że jak ktoś widzi kiedy przebieram kupę, to wcale się nie dziwię, że potem nie bardzo ma ochotę wielopieluchować, bo umówmy się kupa w pieluszce to nie jest ładny widok. Dodatkowo zapewne myślą, że muszę to zaprać ręcznie (bo tak jest, nie oszukujmy się, nie mogę pieluchy z zawartością po prostu wrzucić do kosza ), a dopiero potem pralka i wcale się nie dziwię ich krzywej minie i przywiązaniu do pampersów.
Mały za miesiąc do żłobka państwowego idzie, zapytam kierowniczkę o wielo, ale wątpię żeby poszli na to. Spodziewam się komentarzy o braku higieny i sanepidzie... ale zobaczymy.