Witajcie!
Wciąż jestem początkującą chustomamą, mimo że mój synek ma już 3,5 miesiąca. Wiążę go niemalże od początku, a od drugiego miesiąca jego życia już tak na poważnie, bo dzidziol znienawidził wózek i nienawiść ta trwa do dziś (może spacerówkę polubi).
Początkowo wiązaliśmy (i ja, i mój mąż) tylko kieszonkę, od kilku dni jednak ja zaprzyjaźniłam się z 2x. Maluchowi podoba się, bo ma więcej swobody dla rączek, a mi dlatego, że więcej swobody mają moje piersiMąż pozostał wierny kieszonce. I w związku z tym mam prośbę o ocenę tychże wiązań oraz porady co poprawić. Będę baaardzo wdzięczna
Tu mąż z synkiem w kieszonce:
A tu synuś u mnie w 2x:
Powolutku też przymierzam się do wiązania plecaczków, już dzisiaj nawet raz spróbowałam, dzieciowi się bardzo spodobało, choć góra była za luźno. No ale jak próbowałam dociągnąć, to stracił cierpliwość... Ale niedługo spróbuję jeszcze raz i też wkleję zdjęcia.