A ja wierze, ze osoby mi bliskie, ktore odeszly sa nie w ziemi, ale w niebie (ja akurat w to wierze), ze sa spokojne i szczesliwe.
Bardzo nie lubie cmentarzy, szczegolnie w to swieto, dla mnie ogrom kwiatow, zniczy (kto przyniesie wiekszy ten lepszy bo bardziej kochal zmarlego) to taka dulszczyzna (mowie okropnych doswiadczeniach okolo-te-swietowe z moja rodzina, przepraszam jesli dla niektorych to prawdziwie dzien zadumy).
Uwazam, ze zmarlym ta otoczka nie jest wcale potrzebna. Modlitwa, wspomnienie, owszem.