ja nigdy tego sobie sama nie odwinęłam, ani w chuśćie aniw pouchu właśnie przez tę niedobrą, brakującą rękę
Mayka, niektórzy naprawdę mają krótkie ręce.
Upieredliwe to ale z tym da się żyć![]()
ja nigdy tego sobie sama nie odwinęłam, ani w chuśćie aniw pouchu właśnie przez tę niedobrą, brakującą rękę
Mayka, niektórzy naprawdę mają krótkie ręce.
Upieredliwe to ale z tym da się żyć![]()
Teoria teorią, a praktyka znowu okazała się niemożliwa do wykonania!!! Ja może jakaś pierdoła jestem?? demona jak od środka??
Jak mam już 2x, wsadzam dziecia i dociągam, najpierw jedną krawędź, potem drugą, potem chwytam je w rękę i dociągam środek (tak jak w filmikach akademii LL). ale nijak potem się wywinąć nie da
Nie mogę wywinąć prawej lewą ręką, ani na odwrót, bo mi dziecko przeszkadza, a żeby wywinąć ręką po stronie odwinięcia, to mi sie tak nie wygina i już!!Macie może jakiś filmik, gdzie ktoś to pokazuje? Bo wszędzie jest tylko motanie, dociąganie, a wywinięcia nie ma
Ja to chyba zbyt skomplikowanie tłumaczęDzieki roneczka za zrozumienie OT: wciąż czekam na namiary na kuriera
![]()
Magda, mama Wojtusia.12.04.2011 i Gosi 17.08.2013 i Mai 27.01.2018
nie wywijać.
jeżeli krawędź w 2x będzie prawidłowo dociągnięta, jej wywinięcie znacznie zwiększy napięcie i wywoła duży nacisk tej krawędzi na górną część pleców dziecka, zastymuluje wyprost i odginanie głowy w tył.
nie bez przyczyny w wielu instrukcjach tego nie ma. dodatkowo to odwijanie rozsunie "v" przy szyi i podparcie kręgosłupa szyjnego przestanie być wystarczające (to przy dzieciach, którym jeszcze nie wyciągamy rąk z wiązania - czyli Twoim Wojtku też).
a jeśli wywijanie daje się zrobić łatwo, to znaczy, że wiązanie było niedociągnięte.
znacznie beziepieczniejsza jest wstążeczka i zmiana wiązania (kieszonka/kangur/biodro/plecak prosty) dla lepszych widoków - zwłaszcza polecam już pierwsze próby z plecakiem![]()
Ostatnio edytowane przez mart ; 01-09-2011 o 23:35
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich
mart dziękiZatem zarzucam te próby, skoro i tak nic dobrego nie wnoszą to tym bardziej mi lżej, że sobie nie radzę, najwyżej wstążeczkę sobie dobiorę. Nie będę psuć tego, co dobre - czyli kieszonki, w której nam tak dobrze
a z plecakiem - to chyba jeszcze mi odwagi brakuje
a który plecak byłby według Ciebie teraz najlepszy i najbezpieczniejszy i najlepiej łatwy na początek?
Pozdrawiam
Magda, mama Wojtusia.12.04.2011 i Gosi 17.08.2013 i Mai 27.01.2018
Dzisiaj po raz pierwszy zamotałam w 2x i chciałam na próbę wywinąć i też mi nie wyszło. Chyba faktycznie lepsza ta tasiemka. A skoro mart napisałaś żeby nie wywijać, to już w ogóle głowy sobie tym nie zawracam.
Mama Olki 15.11.2009i Alicji 16.06.2011
A ja robię taki myk: ściągam z ramienia połę chusty ciągnąc za zewnętrzną krawędź, tak prawie całkowicie, a następnie zakładam z powrotem. Dzięki temu chusta na ramieniu nie jest tak mocno zmarszczona tylko tak jakby złożona na pół i robią się rękawki na ramionach. To trochę odciąża kręgosłup, a przy okazji pomaga właśnie zwiększyć widoczność, bo chusta nie jest tak zmarszczona tuż przy twarzy dzidzi. Do tego obowiązkowo tasiemki i dziecię zadowolone.
Tę metodę pokazała mi Marta, naczelna działaczka KK w Trójmieście, DZIĘKUJĘ!!!
P.S. Mam nadzieję, że niczego nie pokręciłam![]()
szkoły sąróżne. wierzę, że marta pokazała to minimalizując negatywne aspekty tego wywijania.
pytanie o plecak: zdecydowanie plecak prosty na początek.
klikam tu od października 2007...mama magdalenki [07.07] i marcela [08.09]
Akademia Noszenia Dzieci - współzałożycielka i trenerka - szkolenia na doradcę noszenia w chustach i nosidłach miękkich