a macie czasem tak, że nagle ta wymarzona chusta jak już jest w łapkach to okazuje się, że to nie to? Napaliłam się na amitolę, 2 tygodnie wybierałam , w końcu zamówiłam, codziennie kuriera wyglądałam a jak już jest to jakoś tak średnio mnie kręcimimo, że naprawdę jest cuuuudna : Bicie:
ja bym tylko chciała, żeby się małej odmieniło i zachciało do chusty wpakować![]()
Zblazowana jestem i marzenia chustowe przestałam miećWiększość zachwyconych recenzji, które czytam na forach czy grupach to chyba w amoku zakupów pisana - motam w różne chusty i w sumie wielkich różnic między nimi nie widzę
. Artipoop mnie nie kręci, nie widzę wielkich różnic pomiędzy nowymi firmami, mam w sumie wrażenie, że wszystkie powtarzają ten sam wzór. Z Tulą okazałam się być niekompatybilna, mój mąż nosi i chwali sobie, a jemu wc kojarzy się jedynie z toaletą
Chyba mi chustoświr przeszedł i tyle.