ja sie kazdorazowo modlilam w duchu, zeby tylko nie cesarka. mam stosunkowo lekkie porody, wiec w sumie...
ciesze sie, ze nie rodzilam w domu trzeciego dziecka, bo przy dystocji barkowej moglybysmy obie zejsc...
ale to OT
wydaje mi sie, ze to co przezywasz, zalozycielko watku
jest efektem pierwszego dziecka. Kazda kobieta wie, ze to jest czas najwiekszych znakow zapytania, zajdziwniejszych i zupelnie nowych mysli i obaw. To magiczny czas, bedzie dobrze, moze jesli czujesz zal co do porodu... faktycznie wyplacz to. To minie. Masz dziecko i to sie liczy najbardzieji mysle, ze to wlasnie chciala napisac mmd
![]()