Cytat Zamieszczone przez lizzy9
Czy ktoras z was osobiscie spotkala sie takim 'przypadkiem', czy znacie kogos kto podobnie myslal i potem zmienil zdanie? Co byscie zrobili na moim miejscu? Ja od dobrych kilku miesiecy propaguje idee chustonoszenia, ale jeszcze nigdy nie spotkalam sie z takim 'murem', szczegolnie w rodzinie.... Wydaje mi sie, ze ta dziewczyna patrzy na mnie jak na wariatke, bo ja tak duzo nosze, lubie nosic, zakladam malemu pieluchy ekologiczne, teraz wysadzam na nocnik 9 miesiecziaka... jakas taka dziwna jestem...
Ja jestem takim przypadkiem
córka była idealnym dzieckiem...prawie zawsze z bananem na buźce (mimo że ciężko chorowała), nie płakała, nie wymagała w ogóle zainteresowania...spała w nocy po 12 godzin. Byłam przeciwna noszeniu, rozpieszczaniu...nigdy nawet nie pozwoliłam w domu jej spać ze mną.

Teraz urodził mi się synek...zupełne przeciwieństwo córki, bardzo mało śpi, cały czas płacze ( wrzeszczy raczej) i jestem już w takim stanie, że zrobię wszystko....nosic tez będę, na razie próbuję okiełznać chustę Nati, ale ciężko mi to idzie


chociaż w nosidle turystycznym córkę od 7 miesiąca do dwóch lat nosiłam...ale to już tylko i wyłącznie dla własnej wygody