wiewiórka widze ze Twoj bąbel mały jeszcze...
my w zeszłym roku tez sie męczylismy z zapaleniem
pomogło:
-wietrzenie pupy, ale takie że prakrycznie cały dzien leżenie z goła pupą na podkładzie i podłożobych ręcznikach, flaneli, tetrze, generalnie co miałam pod ręką
- smarowanie na przemian bepantenem, clotrimazolum i maścią pięciornikową
ta ostatnia pomogła jak nic przedtem. jest to cos jak tormentiol tylko bez kwasu bornego o który jest spór co do bezpieczenstwa. więc masć bezpieczna i baaaardzo skuteczna
Leczenie trwało bardzo długo na maściach typu sudokrem, Linomag i nic nie pomogło
na maści pęciornikowej + t co wyżej i wietrzenie- leczenie około tygodnia
edit: z tym, że bąbel mały chodziło mi o to, że nie ma problemu z wietrzenem pupy bo juz taki bąbel pełzający lub chodzący to zasikane całe mieszkanie by było![]()