"Ach ten Emil" - kupiony przeze mnie już chyba ze dwa lata temu leżał i się kurzył. Mi się ta książeczka nie spodobała i nie czytałam jej Antkowi.
Ostatnio młody sam ją wyciągnął z półki zadziwiony, że ma książkę, której nie zna i kazał sobie przeczytać. I bardzo, bardzo mu się spodobała, do tego stopnia, że wczoraj ją czytałam trzeci wieczór z rzędu...