Zrobiłam striping. Pierwsze i drugie pranie bez proszku dało sporo piany. Specjlanie zakorkowałam wannę i sprawdzałam, to na pewno była piana z niewypłukanego proszku. Trzecie pranie, piany mniej. Czwarte i piąte - tyle samo co w trzecim. Ale to taka piana, która szybko ginie. Więc obstawiam jednak mikrofibrę, która spienia wodę. Do tego pewnie jeszcze jakieś właściwości naszej wody.

Aha, specjalnie nazbierałam pełną pralkę. Nie było różnicy.

Następnym razem jeszcze sprawdzę jak się pieluchy po stripingu spisują.