Czytając Was, boję się bać co mnie sie może przytrafić![]()
Nie wpisuję się w profil ideologiczny statystycznej chustomatki.
byle jakiś randkowi i do kompletu z majtkami![]()
synek duży XI.2010 i synek mały V.2014
no ja już w jakimś wątku pisałam, jak poszłam do kibelka w restauracji, pierwszy raz z małym zamotanym z przodu, tak się spieszyłam że rozerwałam spodnie przy suwaku...jeansy...dobrze ze chustą można zasłonić
a ostatnio niby nie wpadka - zamotałam selendang - plecak prosty na sam stanik (od stroju kąpielowego) na plaży - wiec spoko, ale później wracamy przez miasto i jakoś tak mi trochę głupio było...zwykle bluzeczkę narzucam...za bardzo purytańska jestem?
Ostatnio edytowane przez panthera ; 05-08-2011 o 12:01
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Ja raz córę zamotałam i idziemy na spacer. A ona poznawała wtedy swoje rączki i wkładała je do buzi. Na dodatek testowała jak daleko może. I tak jestem pół kilometra od domu i nagle słyszę bleee... i tylko czuję coś mokrego leci mi po dekolcie. Tak mała sprytnie pawia puściła, że ona tylko rączkę lekko ubrudzona miała, a mnie wpadło za bluzkę i się po cycach rozpłynęło. Jeszcze musiałam w tym stanie na męża czekać bo kluczy do domu nie wzięłam![]()