Ja do tej pory lajtowo tzn po obudzeniu, mój M. bardziej jest zaangażowany i częściej próbuje, ale on jest mało w domu to sobie może.
Ja mam jednak wciąż ambicję podejść do tego porządnie zaczynam jutro, bo dziś już za późno.
Ja do tej pory lajtowo tzn po obudzeniu, mój M. bardziej jest zaangażowany i częściej próbuje, ale on jest mało w domu to sobie może.
Ja mam jednak wciąż ambicję podejść do tego porządnie zaczynam jutro, bo dziś już za późno.
Jadorota, czy ja dobrze rozumiem, że wysadzasz 4-miesięcznego malucha?Maluszka, który robi do 10 kup dziennie i jeszcze wiecej siku? Łał, podziwiam samozaparcia! ja nie przetrwałabym nawet chyba jednego dnia "wysadzając" takiego szkraba......
A to widzisz mój model robi jedną kupę do dwóch góraNo siku trochę więcej, ale jeśli chodzi o wysadzanie, to dzisiaj próbowałam pięć razy i ze trzy razy z sukcesem. Spróbowałam z ciekawości i nie jest tak, że wysadzam, bo zaczęłam przedwczoraj dopiero.
A poza tym, to pieluszki sama zaczęłam szyć, chleb piekę i codziennie coś gotuję nowegoNakręcona jakaś jestem.
Dorota i trzech muszkieterów '03, '05, '11
to wbrew pozorom nie jest takie straszne, mi było łatwiej wysadzać 3-4 miesięcznego Maćka niż teraz, bo dawał o wiele wyraźniejsze znaki przy kupce, bo robił ją w miarę regularnie no i leciutki - nie trzeba było przekonywać, o siłowaniu sie nie wspomnę
a teraz ucieka, nie chce, jest ciężki a na kibelek posadzić trzeba (nocnik nie tolerowany), później wyrywa się przy podciaganiu majtek/pieluchy bo już chce się bawić a tu jeszcze ręce trzeba umyć... przy kupce czasem się chowa i mówi jak już jest po fakcie...a ok roku jak miał już fajnie wołał...
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
ha, a no właśnie...... my jestesmy w trakcie odpieluchowywania, ale moja starsza niz wasze i - jestem milo zadziwionawczesniej lała gdzie popadło, na kupke nie było sygnału w ogóle. Az sie wkurzyłam, zdjelam pieluche na dobre, oznajmiłam że pileuch nie ma, w sklepie tez nie i od tego momentu sikamy na nocnik/sedes. W ciagu trzech dni mamy zaliczona jedną wpadkę kupkowa na dywan i jedne zsikane majtki! rewelacja! Tylko kurcze , młoda sie blokuje, i o ile siku woła pieknie (nawet w sklepie
) , to z kupą mamy klops i od dwóch dni nie robiła, bo wstrzymuje
macie na to jakis patent?
Dorota, zachęcasz mnie do EC. Bo ja ciągle sobie obiecuję i ... odkładam![]()
ja zaczynałam od wysadzania na godziny i okazje odkąd panienka skończyła bodajze tydzień - po spaniu, jedzeniu, spacerze chustowym - dopiero potem zajarzyłam kiedy to ma sens i coś z tego będzie a co nie - ale faktycznie ilość zużytych dziennie pieluszek (czasami udawało mi się mieć 1szt przez 24h bo nawet w nocy wysadziłam na czas) jest BARDZO motywująca
I zimą/jesienią żaden problem, przecież istnieje coś takiego jak ogrzewanieA usprawnia wysadzanie ubieranie w getry na nóżki a nie spodenki/rajstipki/śpiochy/bodziaki...
A. 27.01.2009 B. 22.09.2010 M.14.07.2015
Akredytowana Doradczyni po kursie Akademii Noszenia Dzieci
chustomama.pl
a z tym to rożnie...w tym roku od października do końca grudnia miałam w mieszkaniu 15-16 st wszyscy w polarach rajstopach i spodniach..a w kibelku to juz zupełna lodówka z 10 st było... w styczniu poprawiło sie do 18 a nigdy nie przekroczyło 20.
obawiam się ze w tym roku będzie podobniei ja nie wiem co z tym kibelkiem nie tak, tam jest zawsze zimno, nawet przy upałach latem...
Damian 07.01.2005
Maciek 07.09.2009
Tomek 17.04.2014
Jaś 15.01.2013 [']
1% Maciek
https://subkonta.jim.org/nasze-dzieci/profil?id=778572
uwaga: znikam na weekendy: odwyk i czas dla rodziny
Ja Młodego zaczęłam wysadzać od samego początku - najpierw bardzo poważnie, potem zupełnie lajtowo a teraz się okazało, że nie bardzo nie da się nie wysadzać... Byliśmy na wakacjach i specjalnie kupiłam eko-jednorazówki z efektem suchej pupy - jak mu się zdarzyło coś w nie zrobić, to była awantura że hej (zresztą z wielo jest dokładnie tak samo...).
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi® - konsultacje, warsztaty, pogadanki www.pasiata.pl
Tosia 20.10.2008, Wojcieszek 30.03.2011
ja też lajtowo - nad umywalkę po jedzeniu i spaniu. Od miesiąca tak robimy i jest super. Ostatnio mała miała kryzys kupiany i wczoraj zrobiła zamiast jedną to cztery w tym dwie cichaczem jak nie patrzyłam, w pieluszkę. Ale lubię ją wysadzać, ona się chichra do lustra, nie mam napinki.
Ja też z tych wysadzających w wersji... hmm mieszanejTzn jak synek chętnie współpracował i sygnalizował to bardzo często, jak mniej, to wysadzanie po drzemkach/jedzeniu/chuście tylko. Ostatnio buntuje się bardzo, więc odpuszczam, bo najgorzej to na siłę coś robić. ALe jestem czujna
jak tylko nie będzie protestował pomału wrócimy do wysadzania
![]()
J. 2010, W. 2013, A. 2021