Cytat Zamieszczone przez Budzik Zobacz posta
O, to to! Ja serdecznie Martynki nie cierpię - a moja córka ją uwielbia. W naszej bibliotece jest cała seria. W sumie na jeden raz może być, ale jak dziecko wciąż prosi 'wypożyczmy Martynkę' to mi się cofa. W dodatku mam dziwne wrażenie, że ilustrował to jakiś pedofil (bardzo podkreślone majteczki)
tej wypowiedzi szukałam na forum, czułam, że gdzieś musi być... mój mąż jak przeczytał "Martynka jest chora" to odmówił dalszego ciągu. Do treści akurat tej nic nie mam - ale ilustracje doprowadzają mnie do skrajnych mdłości. To już wolę Barbie - jest 1000 razy bardziej umowna.

Z antyksiążek dla dzieci u mnie na miejscu pierwszym są zbiorowo wszystkie ilustrowane komputerowo na zasadzie wypełniania konturów w programie graficznym i pomazania ordynarnymi filtrami.