a to pardon - faktycznie paskudnechoć ja bym i tak nie wyrzuciła Brzechwy czy Tuwima, mimo wszystko
![]()
a to pardon - faktycznie paskudnechoć ja bym i tak nie wyrzuciła Brzechwy czy Tuwima, mimo wszystko
![]()
Helena --> luty 2008
Kalina --> wrzesień 2009
Amitola Studio - Fotografia noworodków i starszych dzieci, fotografia rodzinna, ciążowa, ślubna - Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych, Wrocław
Mój blog
Nie trzeba wyrzucać, wystarczy, jak wpadną za regał i nikomu się nie chce wyciągać![]()
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
no, Bogiem a prawda, to ja ksiazek wywalic nie umiem, nawet tych najszkaradniejszych. oddaje do biblioteki, albo faktycznie za regal "wpadaja".
sie mi jeszcze przypomniala kiazeczka o przyjaciolach krolika Franka. ktory to krolik zlamal reke i nie mial jak zasadzic sobie warzyw, wiec mu przyjaciele pomagali. a potem jeszcze raz musieli pomoc - przy zbiorach. strasznie skomplikowane to zlamanie musialo bycpomijam juz bledy stylistyczne i jezyk jakim to dzielko jest napisane. a tego jest chyba cala seria, czekam czy tesciowa cos o jakims Wojtku wynajdzie
![]()
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
Przypomniała mi się książeczka z całkiem sympatycznej serii książeczek miniaturowych media rodziny. Mały zajączek słyszy w nocy różne głosy. tata pokazuje mu co jest co, ale jednego nie umieją zidentyfikować. okazuje się że to wujek Zbyszek śpiący na taczce za domemNo niby nigdzie narąbany w 3d, ale jakoś tak chyba tylko Ala tego nie wie
Dodam że książka jest AP bo mały zajączek wraca spać do łóżka rodziców
http://shop.mediarodzina.com.pl/cata...ok/id/715/Pixi
Co do Martynki, mam 3 grube zbiory. Kupiłam tanio komplet 3 na allegro. Z wysyłką wychodziło taniej niż kupowanie pojedynczych zbiorów. Tola najbardziej lubi zbiór "Martynka w domu". Pozostałe są często przydługie dla 2,5latki. 4latka uwielbiała w "Krainie Baśni". Martynki są fajne, ale zależy dla jakiego wieku. Starszaki zapewne wolą super historie, tego w Martynce nie znajdą. Martynka ma proste historie, często może i przesłodzone, ale bardzo fajnym językiem jest napisana. Porusza tematy/problemy, które dziecku często się przytrafiają (pojawienie się rodzeństwa, przeprowadzka i zmiana szkoły, wizyta w szpitalu, choroba, urodziny mamy itp) i w danej tematyce wprowadza szerokie słownictwo, tłumacząc często śmiesznie i niekiedy rymując. Często i ja wiele się z nich dowiaduje np. całe nazewnictwo związane z końmi. Dziecko wiele z niej może wynieść, a także przepracować pewne sytuacje. Ja często się do tych prostych historii odwołuję, kiedy w realu przydarza się nam podobna sytuacja. Np czeka nas wizyta u lekarza i zeby zmniejszyć stres przypominam jak Martynka złamala nogę, co robił lekarz, jak Martynka się zachowywała. To zmniejsza stres. Tak samo kiedy opiekowaliśmy się małym dzieckiem i Tola była zadrosna i niemiła, od razu zaczynała opiekować się małą, jak tylko przypomniałam jej historie o młodszym braciszku Martynki. Jak dla mnie książka rewelacyjna i dzieci raczej ją lubią. Ilustracje ładne, duze, choć ja też zwróciłam uwagę, że Martynce często widać majtki![]()
Ostatnio edytowane przez wrapsodia ; 30-07-2011 o 23:17
Gosia, mama Toli (25/10/2008), dawniej mimezis
Certyfikowany Doradca Noszenia ClauWi®
Doradca Akademii Noszenia Dzieci
Mimezis u nas tę samą funkcję spełnia Basia![]()
W tej konkurencji królują Miś i Tygrysek Janoscha. W co drugiej, skądinąd bardzo sympatycznej i zabawnej książeczce, żłopią na umór gęsie winko, a w jednej z książek (zdaje się o rowerze) lis, albo inny zwierzak chodził na panienki. Moje dzieci na szczęście jeszcze tego nie łapią.
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki
Ostatnio edytowane przez Agnen ; 31-07-2011 o 23:25
no dobra nie musi być od razu przesłania i nauki ale też całkowicie w drugą stronę też niekoniecznie.. bo jak dla mnie (zaznaczam jak dla mnie) kupy wszelkiego rodzaju, owłosienie łonowe pań w banku czy też w sklepie, rozwalone w połowie głowy i inne paskudztwa nie są jakoś rozrywką.
Choćbym nie wiem jak się starała :/
kupa na głowie krecika też ni jak ma się do mojego pojmowania rozrywki
Pozdrawiam anifloda mama H. (10.08.2003), K. (25.11.2006), M. (31.07.2009) i L.(10.06.2012)
W Poznaniu też nosimy!
anifloda kontra nitki