też nie lubię Martynki
Za to Basia rulez...
Chyba mam jednak szczęście, bo moje dziecko jakiegoś większego chłamu nie dostaje, a ja więcej czasu spędzam wybierajac coś dla dzieci niz dla siebie
Wyjątkiem są sporadyczne dary od jednej cioci...ale ona gust ma taki, o którym nawet ciężko dyskutować
Ja lubię Martyki i moje dzieci też. Może jest przesłodzona, ale przynajmniej starannie napisana i zilustrowana. Martyka ma też zeszyty ćwiczeń. Moja Zuzia uwielbia wszelkie łamigłówki i rozwiązywanie zadań, a martynkowe ćwiczenia są naprawdę fajne. Nie znam książeczki o krecie ale nie bawiła by mine książeczka o kupie![]()
A czytałyście coś kiedyś z serii Tupcio Chrupcio? my ostatnio wypożyczyłyśmy z biblioteki Tupcio Chrupcio kaprysi... proszę: http://www.empik.com/tupcio-chrupcio...8385,ksiazka-p -masakra jakaś! w połowie pożałowałam, że najpierw nie przejrzałam sama. Tupcio był marudny więc mama mówiła, że jest bardzo niegrzeczny, "zobacz jakie inne dzieci grzeczne, nie to co ty", a ostatecznie zostawiła go samego w parku, bo nie chciał iśc. Zrobiło się ciemno, dopiero wtedy rodzice przyszli po niego i znaleźli go zapłakanego, przerażonego pod krzakiem. No i Tupcio skutecznie zrozumiał, że TRZEBA BYĆ GRZECZNYM
Nigdy więcej Tupcia Chrupcia!
Zuzia (11.2007) Antoni (06.2010)
najgorsza rzecz, jaka dostalo kiedys moje dziecie, to byly wierszyki o roznych rzeczach od A do Z. tytulu i autora (a jednoczesnie ilustratora) owego "dzialka" nie pomne, pamietam jedynie, ze pani podpisana byla Basia (chyba, moze Kasia?). o matko, do dzis mi sie wlos na glowie jezy, jak sobie przypomneo roznych tekturowych szkaradzienstwach (glownie wydania klasykow - Brzechwa, Tuwim) nie wspominam nawet, ja sie tego od razu pozbywam (jak jakies nienajgorsze to oddaje bibliotece polskiej). do dzis w szafie lezy za to takie cudo http://www.gandalf.com.pl/b/wiejskie...a-z-zabawkami/ - rozumiem, ze moja rodzicielka nabyla je ze wzgledu na figurki zwierzatek, za ktorymi przepada Fran, ale bez jaj... zwlaszcza jak przeczytalam w recenzji " Wesołym rymowankom towarzyszą piękne ilustracje" - bo te sa po prostu straszne
u nas na szczescie ksiazki dla chlopakow kupuje sie wg listy, ktora robie ja(swietny argument - mamy juz tak duzo, ze szkoda byloby, zeby dostali cos co juz maja
). ale czasem jakas "perelka" sie trafi, niestety. a co najsmutniejsze - najczesciej od tesciowej, ktora to jest od wielu lat... bibliotekarka
![]()
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster
o kurcze.... mnie to czeka![]()
Ja to w ogole sie ciesze, jak do mnie dotra polskie ksiazeczki, nieistotne, ze skrot a la "hobbit w jednym zdaniu", no ale jak widze co wklejacie to....
az samej sie chce cos napisac, bedzie lepiej![]()
I zilustrowac nie byloby problemu raczej![]()
Dla mnie najdziwniejsza ksiazka dla dzieci jaka do tej pory mialam w reku byla ksiazka o kupie.Opisane wszystkie rodzaje kup od myszy po slonia, od biegunki po zatwardzenie
http://www.empik.com/mala-ksiazka-o-...0546,ksiazka-p
C.03.06.2008,L. 04.07.2009,O.04.09.2012
Oj tam, najdziwniejsza. Edukacyjna, tak jak o kreciku z kupą na głowie. Dzieci się tym naprawdę interesują a raczej mało który rodzic udzieli im wszystkich odpowiedzi na ten temat![]()
Koleżanka opowiadała mi, jak przygotowywała swojego synka do pójścia do szkoły. "Pamiętaj synu - mówiła - jeśli będziesz miał jakiekolwiek pytania, możesz się do mnie zwrócić, ja ci wszystko wytłumaczę" itd. w ten deseń. A dzieciak na to "Mamo, dlaczego gówno jest brązowe?"![]()
Podobnie ciekawa jest książką "Kto kogo zjada" - ale tu pewnie co wrażliwsze mamusie protestowałyby, że dziecko będzie miało traumę jak dowie się, że robaczka zjada ptaszek a ptaszka kotek itd.
A swoją drogą to D. Wellman opowiadała kiedyś o takiej książeczce - to dopiero ewenementhttp://www.empik.com/sztuka-pierdzen...0419,ksiazka-p
wiersze Tuwima i Brzechwy to najlepsze czytanki dla małych dzieci - przede wszystkim piękna polszczyzna, ale też jakie historie zawierają się w tych krótkich wierszykach! rymy, przewrotność językowa, humor - dziecko bardzo szybko łapie całe wersy, potem strofy i w końcu całe wiersze. to są dzieła ponadczasowe i wrzucanie ich do jednego wora z jakąś barbie czy innym chłamem to prawie świętokradztwo![]()
Helena --> luty 2008
Kalina --> wrzesień 2009
Amitola Studio - Fotografia noworodków i starszych dzieci, fotografia rodzinna, ciążowa, ślubna - Jelenia Góra, Legnica, Wałbrzych, Wrocław
Mój blog
Kamuszyco, ale natala chyba miała na myśli formę, nie treśćTeż mnie przepotwornie irytuje koszmarnie wydawana dobra klasyka, bo kupowana jest na tony na zasadzie "wezmę, bo Brzechwa i tanie". A tam np. Dyzio Marzyciel o wyglądzie młodocianego wielbiciela amfetaminy i różu do policzków:
![]()
"A co im imponuje? Płaczące posągi. Zamiana wody w wino. Zwykły kwantowy efekt tunelowy, który i tak by się zdarzył, gdyby tylko ktoś zechciał poczekać parę zylionów lat. Jak gdyby zamiana słonecznego światła w wino, dokonywana przez winorośle, ich grona, czas i enzymy nie była tysiąc razy bardziej cudowna i nie zdarzała się stale..."
Terry Pratchett "Pomniejsze bóstwa"
kammik - dzieki, pewnie, ze o forme mi chodzi, klasykow uwielbiamy, Brzechwe mamy w trzech roznych wydaniach, Tuwima, w dwoch
swietokradztwo, imo, to wydawanie klasykow w takiej formie jak ta powyzej...
natala mama Franka (29.11.2007), Wojtka (06.08.2010) i Szymka (07.07.2016). doradca po kursie podstawowym DieTrageschule®
Never try to help someone unless they are ready to be helped Jeff Foster