Bo ambitne ilustracje są dla rodzicówW ogóle zauważyłam, że jest dużo koszmarków, a z drugiej strony takie artystyczne ambitne abstrakcyjne, często minimalistyczne ilustracje. Jak byłam dzieckiem to za tymi drugimi też nie przepadałam. Są to zazwyczaj pozycje o wysokim poziomie, ale wydaje mi się, że graficy/ilustratorzy zapominają się czasem w swojej pasji twórczej, że tworzą dla dzieci. Rozumiem poznawanie sztuki itd, ale czasem to już przesada. Chciałam kiedyś kupić jakieś wydanie czerwonego kapturka, to albo tysiąc koszmarków albo abstrakcyjne rysunki w Media Rodzina. A mi się marzą takie nawet czarno białe rycinowe wypracowane dokładne tradycyjne ilustracje jak ze starego Dickensa...